Gawkowski zwrócił uwagę, że jeszcze "kilka miesięcy temu można było mieć wrażenie, że Andrzej Duda wygra te wybory - i nawet mógł mieć szansę na zwycięstwo w pierwszej turze". - Dzisiaj już mówimy, po pierwsze, o drugiej turze i, po drugie, mówimy o tym, że Andrzej Duda przegra te wybory - a to jest zasadnicza zmiana narracji - dodał.

Szef klubu Nowej Lewicy Razem podkreślił, że zrobi wszystko, aby "Robert Biedroń był w drugiej turze, bo to jest szansa na postępową Polskę". - Gdyby Biedroń wygrał te wybory prezydenckie, to obudzimy się w innym kraju - dodał. Zaznaczył jednak, że "nie wie czy się to uda". 

- Jeżeli szukamy Polski, w której będzie więcej mieszkań, spokojniejsze życie, w której będzie więcej na onkologię, w której prezydent nie podpisuje złych ustaw - to jest prezydentura Biedronia - stwierdził jednocześnie Gawkowski.

Pytany o poparcie udzielone Małgorzacie Kidawie-Błońskiej przez Donalda Tuska Gawkowski stwierdził, że "poparcie Donalda Tuska czasami bardziej szkodzi niż pomaga". - Biedroń idzie swoją drogą i na pewno na tej drodze nie potrzebuje poparcia ani (Lecha) Wałęsy, ani Tuska - dodał.

- Ja się cieszę, że Biedronia popiera (Adrian) Zandberg, popiera (Włodzimierz) Czarzasty - podkreślił.