Na początku kandydaci powiedzieli kilka słów od siebie. Później dyskutować będą w trzech blokach tematycznych. Na koniec odpowiedzą na pytania od internautów.
- Kandyduję, bo nie zgadzam się na kolejnych Banasiów, kolejnych Misiewiczów, kolejnych Piotrowiczów - zapowiedziała Kidawa-Błońska. Mówiła też o tym, że prezydentura powinna być ponadpartyjna oraz łączyć Polaków. - Kandyduję, bo jestem kobietą - mówiła też Kidawa-Błońska. W tych trudnych czasach, przekonywała, kobieta lepiej da radę zasypywać podziały w społeczeństwie.
Jacek Jaśkowiak zaczął swoją prezentację od stwierdzenia, że atmosfera na sali jest "jak na meczu Lecha z Legią".
- Będę zawsze stał po stronie wykluczonych, po stronie słabszych, po stronie obywateli - zapowiedział natomiast Jaśkowiak. - Prawdziwy prezydent to prezydent wśród ludzi - dodał. Podkreślił, że będzie miał "wyprostowaną postawę" wobec kościoła, będzie otwarty na inność i proeuropejski w sprawach międzynarodowych.