Reklama

Były senator PiS chce walczyć z "tęczowymi dewiantami"

Wyrzucony z szeregów Prawa i Sprawiedliwości senator Waldemar Bonkowski z Kaszub rozpoczął swoją kampanię wyborczą. Na jego banerach pojawiły się m.in. hasła o „dyktaturze tęczowych dewiantów" czy „przedsiębiorstwie Holokaust".

Aktualizacja: 17.08.2019 15:21 Publikacja: 17.08.2019 12:29

Były senator PiS chce walczyć z "tęczowymi dewiantami"

Foto: Senat

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiedział, że dołoży starań, by obraźliwe plakaty Bonkowskiego przestały zaśmiecać przestrzeń publiczną.

Waldemar Bonkowski będzie walczył o reelekcję z własnego komitetu. Został wyrzucony z PiS na początku sierpnia.

Wniosek o jego wykluczenie złożył rzecznik dyscypliny partyjnej, Karol Karski. W lutym 2018 roku senator Waldemar Bonkowski został zawieszony w prawach członka PiS i klubu parlamentarnego PiS.

Rzecznik partii poinformowała wówczas, że zadecydował o tym prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Przyczyny nie podano, ale chodziło m.in. o aktywność senatora w mediach społecznościowych.

Polityk z Kaszub zapowiedział jednak, że wystartuje w nadchodzących wyborach parlamentarnych jako kandydat niezależny.

Reklama
Reklama

- Decyzja o moim wyrzuceniu nieprzypadkowo została podjęta teraz. Zbliżają się wybory. Jestem niewygodny dla lewicowych mediów, które przed każdymi wyborami odgrzewają na mój temat kłamstwa. Będę ubiegał się jednak o reelekcję jako kandydat niezależny. Taką decyzję podjąłem jeszcze przed podaniem informacji o wyrzuceniu mnie z partii – mówił na początku sierpnia senator Bonkowski.

Już rozpoczął swoją kampanię. Jego banery wyborcze z nienawistnymi hasłami pojawiły się m.in. w Bytowie. Można na nich przeczytać m.in. "nie dla Bałkanizacji Polski - Gdańsk, Kaszuby, Śląsk są polskie!", "Państwo polskie powinno chronić dzieci przed tęczową homopropagandą LGBT, gender i sodomitami!", "Mamy wolność i demokrację. Dyktatury tęczowych dewiantów nie chcemy !!!" oraz "Przedsiębiorstwu Holokaust dziś musimy powiedzieć - NIE !!!Sojusz z USA, bazy amerykańskie - Tak, ale nie za szantaż zapłaty przez Polskę odszkodowań za zbrodnie niemieckie. Liczyć powinniśmy głównie na siebie, pamiętajmy, jak byliśmy osamotnieni w 1939 roku".

Jak zauważa Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych Bonkowski przez lata był wiernym żołnierzem PiS.

- Taki niespecjalnie rozgarnięty, za to jak trzeba to bezkompromisowo "przyp...oli". Że bez sensu to już była kwestia wtórna, ważne że wiedział komu – zauważa Ośrodek.

I przypomina czym wcześniej wsławił się były już senator PiS. Było to m.in. bicie żony i grożenie jej pistoletem czy wypowiedź:  „Nie chcę obrazić polskich chlewni. Jakbyście z salonu weszli do chlewa. Nie! Bo w polskich chlewach jest czysto. Syf, kiła i mogiła! Tych ludzi nie da się ucywilizować" - o uchodźcach.

Kontrowersje wzbudzały też jego plakaty z hasłami: "Dziś lesby, geje, jutro zoofile, kto pojutrze?", "Sodomie i Gomorze mówimy NIE, dewiantów trzeba leczyć a zboczeńców izolować!". A w Sejmie o prezydent Gdańska mówił "frau Dulkiewicz", bo "Gdańsk staje się miastem proniemieckim" .

Reklama
Reklama

- Ktoś taki zasiada w Senacie! Przez lata jego wyskoki nie przeszkadzały PiS-owi, dopiero przed wyborami postanowili pozbyć się go, bo stawał się zbyt niewygodny – uważa Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

I zapowiada, że dołoży starań, by obraźliwe plakaty Bonkowskiego przestały zaśmiecać przestrzeń publiczną.

Informacja o najnowszych plakatach Bonkowskiego wywołała szereg komentarzy w sieci. - Gdy zobaczyłam, to wczoraj mało mnie szlag nie trafił. W Bytowie może liczyć na niewielki poklask. Poprzednie wybory u nas przerżnął, niestety w okręgu wygrał. Mam nadzieję że te banery nie będą długo zaśmiecać mojego miasta – napisała mieszkanka Bytowa. Inna dodała: - Okropny, zły, pełen nienawiści człowiek, a wszystko z miłości do Boga.

O miejsce w Senacie będzie walczył też Janusz Sanocki, który w 2015 roku został posłem z list Kukiz'15, a po objęciu mandatu nie wszedł do klubu. W sierpniu 2019 objął funkcję przewodniczącego nowo powstałego koła poselskiego Przywrócić Prawo.

Kilka dni temu głośno było o nim, gdy awanturował się w Urzędzie Wojewódzkim w Opolu. Nie chciał się wylegitymować przed wejściem do opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Zamiast tego wyłamał jedną z bramek. Z urzędu wyprowadziła go policja.

Poseł Sanocki tłumaczy swój start do Senatu tym, że „nie chce wikłać się w partie polityczne, które jego zdaniem ograniczają samodzielność".

Reklama
Reklama

- Ja się zdecydowałem i moi koledzy dlatego, żebyśmy uzyskali taką dźwignię polityczną na ten postulat. Nawet jak polegniemy, tak jak tych "300 Spartan", ale polegniemy broniąc prawa naszych rodaków do demokracji i te nasze postulaty zostaną wprowadzone w obieg publiczny – tłumaczył poseł w Radiu Opole.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Dlaczego NIK sfinansował delegację Jakuba Banasia na Białoruś?
Polityka
Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę łańcuchową. Wiemy, jak oceniają to Polacy
Polityka
Nowy sondaż partyjny: Zmiany w nastrojach. Na kogo swój głos oddaliby Polacy?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Europoseł Polski 2050: Niewytłumaczalne, że Polski nie ma przy rozmowach pokojowych
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama