Podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się w sobotę w Lublinie przemawiali między innymi Jarosław Kaczyński, była premier Beata Szydło oraz premier Mateusz Morawiecki.
Prezes PiS przedstawił program, w którym znalazły się podniesienie pensji minimalnej do 3000 zł na koniec 2020 r., do 4000 zł w 2023 r., druga trzynasta emerytura w 2021 r. oraz pełne dopłaty do hektara dla rolników. Mateusz Morawiecki zapowiedział natomiast między innymi stworzenie funduszy: modernizacji placówek służby zdrowia, inwestycji w szkołę i 100 obwodnic, skokowe podniesienie ryczałtu dla małych i średnich przedsiębiorstw z 250 tysięcy euro do 1 mln euro, a w przyszłości do 2 mln euro. Jak zaznaczył premier, „idziemy w kierunku liczenia ZUS od dochodu”.
Czytaj także: Szefernaker: Opozycja chce wojny ideologicznej
Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker w rozmowie z Polsat News został zapytany o to, skąd rząd weźmie pieniądze na spełnienie obietnic wyborczych. - Takie samo pytanie padło cztery lata temu, kiedy PiS prezentował na tamte czasy niezwykle rewolucyjny, bo 500 plus to był program, który nie mieścił się wówczas w głowie rządzącym - powiedział. Jak podkreślił, budżet na przyszły rok "jest zrównoważony". - Mamy 100 mld zł więcej w budżecie, niż w 2015 roku - stwierdził.
Wiceszef MSWiA powiedział również, że rządzący planują dalej uszczelniać lukę VAT-owską oraz wdrażać programy, które "pobudzają polską gospodarkę". - Oni (opozycja - red.) mówili, że to rozdawnictwo, a my mówiliśmy, że to jest inwestycja. Co się okazało? Że to jest inwestycja - podkreślił Szefernaker zapytany o programy socjalne Prawa i Spraawiedliwości.