Bartłomiej Sienkiewicz będzie ubiegał się o miejsce w parlamencie w okręgu w Kielcach. Jednym z jego rywali będzie - z ramienia PiS - minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
W rozmowie z Onetem były szef MSW stwierdził, że PiS "opowiada jak będzie pomagał tym słabszym regionom", a na woj. świętokrzyskie "właściwie przeznaczył z budżetu centralnego najmniejszą ilość pieniędzy w Polsce".
- Mam wrażenie, i to mnie trochę boli jako człowieka, który się tam urodził, że to jest na zasadzie: "a wy głosujecie na nas, to my nie musimy wam nic dawać" - powiedział. Zadeklarował, że "jak będzie trzeba", to jest gotów by "usiąść z posłami PiS-u" i pomóc w sprawie regionu świętokrzyskiego. - W sprawie świętokrzyskiego nie ma Greka ani Żyda, jak mówi św. Paweł - powiedział były minister.
SOR? "Dwniej też nie było dobrze"
Według Sienkiewicza, w Polsce można obserwować "powolny upadek i rozkład całego systemu usług publicznych". W tym kontekście polityk KO wymienił reformę systemu edukacji, "zapaść całej sieci szpitalnej" oraz zamykanie oddziałów szpitalnych.
- SOR, na którym się czeka cztery godziny, a dawniej... też nie było dobrze, ale przynajmniej ta norma to były dwie godziny, a nie cztery. To się pogłębia - stwierdził Sienkiewicz.