Jaki zaznaczył, że ostateczną decyzję w sprawie tego, czy rzeczywiście znajdzie się na liście w okręgu małopolsko-świętokrzyskim, Zjednoczona Prawica ogłosi w czwartek (choć rano Beata Szydło mówiła w RMF FM, że Jaki znajduje się na liście w tym okręgu na trzecim miejscu), ale - jak dodał - jego start w tym właśnie okręgu ma służyć wzmocnieniu listy.
- Okręgi do PE są de facto okręgami ogólnopolskimi - tłumaczył Jaki dlaczego, po tym jak mandat poselski zdobywał w Opolu, a potem starał się o prezydenturę Warszawy, teraz ubiega się o mandat z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego. - Wzmacniamy listę w Małopolsce - a Patryk Jaki jest jeden - dodał. Zaznaczył przy tym, że problemu by nie było, gdyby decyzja o okręgu z którego startuje należała do niego. Nie chciał jednak zdradzić z jakiego okręgu wówczas by startował.
Polityk tłumacząc dlaczego startuje w wyborach do PE wyjaśniał, że Parlament Europejski "zyskał na znaczeniu". - 75 proc. prawa implementowanego w Polsce powstaje w PE, tam toczy się spór o wymiar sprawiedliwości, a także walka cywilizacyjna - to też ta część merytoryczna, o którą ja chciałbym mocno powalczyć. Uważam, że wartości chrześcijańskie, katolickie są w odwrocie i ja chciałbym to zmienić - mówił o celach, jakie chce zrealizować w Brukseli, Jaki.
Polityk zapewnił jednocześnie, że "nie ucieka do Brukseli". Dodał, że jeśli zdobędzie mandat europarlamentarzysty wówczas "będzie jeszcze aktywniejszy niż był jeśli chodzi o politykę polską".