O śmierci Ram Dassa poinformowano na jego oficjalnym koncie na Instagramie. „Ze złamanym sercem dzielimy się tym, że Ram Dass (urodzony jako Richard Alpert) zmarł spokojnie w domu w Maui 22 grudnia 2019 roku w otoczeniu swoich bliskich. Był przewodnikiem dla tysięcy osób próbujących odkryć lub odzyskać swoją duchową tożsamość poza religią instytucjonalną lub w jej obrębie” - czytamy we wpisie. „Doceniamy całą miłość, która się dzisiaj rozlała. Dziękujemy Ci” - dodano.

Ram Dass był amerykańskim nauczycielem duchowym, pisarzem, a wcześniej także psychologiem i profesorem na Uniwersytecie Harvarda. Mężczyzna w rzeczywistości nazywał się Richard Alpert, a imię Ram Dass przyjął w czasie pobytu w Indiach w latach 60. Podczas pracy na Harvardzie, wspólnie z Timothym Learym, który stanowił ikonę amerykańskiej kontrkultury lat 60., prowadził badania nad efektami substancji psychodelicznych u ludzi. W roku 1963 roku, w tym samym czasie co Leary, został zwolniony z pracy na uczelni, rzekomo z powodu poczęstowania studenta psylocybiną, która obok LSD jest najbardziej popularnym i najczęściej używanym psychodelikiem.

Ram Dass i Leary, chcąc „otworzyć umysł na głębszą świadomość przeprowadzali eksperymenty, które obejmowały podawanie leku „muzykom jazzowym i fizykom, filozofom, ministrom, narkomanom oraz studentom i naukowcom społecznym”. Badanych prosili o wypełnienie kwestionariuszy dotyczących ich doświadczeń.

Jak mówił Ram Dass, "w poszukiwaniu bardziej trwałego oświecenia" w latach 60. udał się do Indii, gdzie, podobnie jak członkowie zespołu The Beatles, poznał hinduskiego mistyka o imieniu Neem Karoli Baba, znanego również jako Maharaj-ji. Alpert twierdził, że dzięki niemu „odnalazł duchową miłość głębszą niż wszystko, czego doświadczył”.