Wenecja 2015: Johnny Depp zjadł swoje psy?

Ech, ta siła gwiazd! Johnny Depp sprawił, że pod Pałacem Festiwalowym nagle wyrósł tłum fotoreporterów.

Aktualizacja: 05.09.2015 09:39 Publikacja: 05.09.2015 09:26

Wenecja 2015: Johnny Depp zjadł swoje psy?

Foto: AFP

Barbara Hollender z Wenecji

Młodzież rozkładała sobie przed barierkami, za które można wejść tylko z akredytacją, kocyki i biwakowała kilka godzin, żeby mieć dobrą pozycję na tych kilka minut , kiedy na czerwonym dywanie pojawi się najsłynniejszy pirat kinematografii.

Po bajkowych „Tajemnicach lasu”, głupawej komedii „Bezwstydny Mordecai” i sci-fi „Tanscendencja” Depp wreszcie dostał rolę na miarę swojego talentu. W filmie „Pakt z diabłem” („Black Mass”) Scotta Coopera zagrał autentyczną postać. Jego bohater James „Whitey” Bulger, brat prezydenta senatu stanu Massachussettes, zasłynął jako sadystyczny gangster, szef mafii bostońskiej w laatch 70. i 80., oskarżony o 19 morderstw. Na liście FBI najbardziej pożądanych ściganych zajmował drugie miejsce, za Osamą Bin Ladenem. Został aresztowany w 2011 roku. Miał wówczas 81 lat.

— Odnalazłem w sobie diabła wiele lat temu — zażartował na konferencji prasowej w Wenecji Johnny Depp. — Oswoiłem się z nim, nawet zostaliśmy przyjaciółmi.

Zaraz jednak dodał, że grając taką postać trzeba szukać w niej cech ludzkich. On zrozumiał, że Bulger był swego rodzaju businessmanem: posługiwał się językiem, jakim mówili wszyscy wokół niego i wyznawał podobny jak oni kodeks moralny.

Aktor przyznał, że próbował spotkać się z Bulgerem przed rozpoczęciem zdjęć, ale skazany odmówił mu rozmowy. Nie jest fanem książki o nim, na której podstawie został nakręcony film. Natomiast dwukrotnie na planie zjawił się jego adwokat.

W „Pakcie z diabłem” Depp — groźny, z wysokim czołem i gładko zaczesanymi włosami —  niczym nie przypomina pirata z Karaibów.

— Nigdy nie chciałem być pięknym chłopcem z plakatu — mówi. — Aktor musi zmieniać się do każdej roli, za każdym razem proponować publiczności coś nowego, zaskakiwać ją i nie nudzić.

Dziennikarze nie byliby sobą, gdyby nie wrócili do sprawy, jaka trafiła do gazet w maju br. Depp został wówczas oskarżony o nielegalne wwiezienie do Australii, bez potrzebnej kwarantanny, dwóch piesków. Groziło mu – jak pisała prasa – 10 lat (!) więzienia i ogromna grzywna.

— Zabiłem swoje pieski i zjadłem je! — stwierdził Depp z poważną miną sugerując, że zrobił to zgodnie z instrukcją „pewnego słodkiego pana z Australii”. Pił do ministra rolnictwa Barnaby Joyce’a, który w telewizji wypowiadał się na temat jego yorkterrierów.

Jak widać jednak Johnny Depp nie poszedł za kraty. Pistol i Boo też mają się dobrze.

Barbara Hollender z Wenecji

Młodzież rozkładała sobie przed barierkami, za które można wejść tylko z akredytacją, kocyki i biwakowała kilka godzin, żeby mieć dobrą pozycję na tych kilka minut , kiedy na czerwonym dywanie pojawi się najsłynniejszy pirat kinematografii.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”