Trybunał orzekł, że przepis, który wprowadza ułatwienia w dochodzeniu wierzytelności, jest niezgodny konstytucją. Stwierdził też, że jest on nierozerwalnie związany z całą ustawą.
Czytaj także: Wierzytelności: koszty dochodzenia niektórych roszczeń wzrosną
Wniosek do TK złożył prezydent. Kwestionował zgodność art. 2 noweli ustawy z 14 grudnia 2017 r. ułatwiającej dochodzenie wierzytelności z kilkoma artykułami konstytucji. Zaskarżony przepis stanowił, że ustawa grudniowa miała wejść w życie 1 stycznia 2018 r. Sprawa dotyczyła dopuszczalności przedkładania prezydentowi do podpisu ustawy, której klauzula ingeruje w konstytucyjny termin podjęcia przez prezydenta decyzji co do tego aktu prawnego.
Trybunał przypomniał, że podpisanie ustawy w świetle konstytucji nie ma charakteru stricte ceremonialnego. Przeciwnie, zdaniem TK, oznacza uznanie przez prezydenta, że ustawa została uchwalona przez parlament zgodnie z konstytucją i nabiera mocy wiążącej. Tak więc dopiero podpis i zarządzenie jej ogłoszenia w Dzienniku Ustaw przez głowę państwa, ostatni akt procesu ustawodawczego, potwierdza oficjalnie jego istnienie. Prezydenta nie można sprowadzić do roli notariusza, obowiązanego wyłącznie do podpisywania aktów uchwalonych przez parlament.
TK podkreślił, że określenie daty wejścia w życie ustawy z pominięciem zagwarantowanego prezydentowi terminu na decyzję ws. podpisania – lub zawetowania – ustawy (czyli 21 albo 7 dni) jest wystarczającą przesłanką do stwierdzenia, że ustawodawca uchybił standardom demokratycznego państwa prawnego. Zwrócił uwagę, że przebieg procesu legislacyjnego sprawił, iż Andrzej Duda jako jego uczestnik został postawiony w sytuacji, w której podpisując ustawę grudniową niezwłocznie, spowodowałby naruszenie standardowej, 14-dniowej vacatio legis albo – korzystając z przysługującego mu konstytucyjnie terminu podpisania ustawy – spowodowałby naruszenie zasady niedziałania prawa wstecz.