W poniedziałek Naczelny Sąd Administracyjny wydał uchwałę likwidującą rozbieżności powstałe wokół prawa do wznowienia postępowania sądowoadministracyjnego.
Wszyscy czy nieliczni
Konkretnie chodziło o to, czy podstawą wznowienia postępowania z art. 272 § 3 ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi może być orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), wydane w trybie pytania prejudycjalnego, nawet jeżeli nie zostało ono doręczone wnoszącemu skargę o wznowienie postępowania.
Na rozbieżność w orzecznictwie zwrócił uwagę skład NSA rozpoznający sprawę skarżącego, którego sprawa stała się kanwą uchwały. Z analizy orzecznictwa wynika, że procedura sądowoadministracyjna nie daje łatwej odpowiedzi na te pytania.
Po pierwsze, czy orzeczenia TSUE wydane w trybie pytań prejudycjalnych (wstępnych, z jakimi zwracają się sądy krajowe przed swoim rozstrzygnięciem) w ogóle podpadają pod przepis o wznowieniu. A po drugie, i jeśli tak, to czy prawo do wniesienia skargi o wznowienie postępowania sądowego ma każdy, także ten, kogo bezpośrednio nie dotyczyła sprawa, którą zajmował się TSUE. W swoich wyrokach NSA zarówno przyznawał prawo do wznowienia tym, którym nie doręczono rozstrzygnięcia Trybunału, jak i zawężał to uprawnienie do stron, którym doręczono jego rozstrzygnięcie.
Siedmioosobowy skład NSA opowiedział się za korzystniejszym dla obywateli szerokim dostępem do procedury wznowienia.
Nie tylko adresat
Nie tylko potwierdził, że orzeczenie TSUE wydane w trybie prejudycjalnym może być postawą wznowienia postępowania sądowego. Przede wszystkim uznał, że dotyczy to także sytuacji, gdy nie zostało ono doręczone stronie wnoszącej skargę o wznowienie.
NSA odwołał się do zasady pierwszeństwa prawa unijnego i jego pełnej skuteczności. Przeanalizował krajowe podstawy wznowieniowe i regulacje unijne. Doszedł do przekonania, że w praktyce orzeczenia prejudycjalne wykraczają poza dane postępowanie. Są natomiast nimi związane inne sądy krajowe w analogicznych sprawach. Za szerszym prawem do wznawiania postępowań sądowych przemawia zasada efektywności i zapewnienia skuteczności prawa – uznał NSA. Jak tłumaczył sędzia Roman Wiatrowski, stanowi to też gwarancję równego traktowania stron.