Rok przed wyborami samorządowymi pod hasłem zwiększenia udziału obywateli w sprawowaniu i kontroli władz, szczególnie pochodzących z wyborów bezpośrednich PiS pokazał wielką nowelizację Kodeksu wyborczego. Projekt przewiduje też istotne zmiany w ustawach samorządowych.
Będzie jawniej
Przy wyborach pracować będą dwie komisje: jedna ma czuwać nad procesem głosowania, druga policzy głosy. Głosowanie ma być rejestrowane, podobnie jak posiedzenia rad gmin.
– Osobiście nie wątpię w uczciwość procesu wyborczego, ale każde działanie na rzecz utwierdzenia społeczeństwa w tym przekonaniu oceniam pozytywnie – mówi Wojciech Szczurek, od 1998 r. prezydent Gdyni.
Nie jest jednak zachwycony inną, już dawno zapowiedzianą, propozycją: ograniczeniem do dwóch kadencji, przez które można sprawować urząd wójta, burmistrza lub prezydenta, a także radnego.
– To osłabienie samorządu, który na tym straci. Dwukadencyjność to skupienie się na celach krótkookresowych i odejście od myślenia strategicznego, co przyniesie efekciarstwo zamiast efektywności – twierdzi.