Przekonała się o tym Rada Miejska w Węglińcu.
Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie gminy i miasta Węgliniec, wprowadzony uchwałą z 31 lipca 2015 r., zobowiązywał mieszkańców m.in. do sprzątania z błota i śniegu części nieruchomości pełniących funkcje komunikacyjne, jak podwórka, przejścia, bramy itp. Właściciele nieruchomości mieli obowiązek usuwania ze ścian budynków nielegalnych reklam i tagów. Na mycie i naprawy pojazdów poza warsztatami samochodowymi zezwolono wyłącznie ich właścicielom, i to tylko na terenie ich nieruchomości. Możliwość prowadzenia selektywnej zbiórki bioodpadów do własnego kompostownika uzależniono od zarejestrowania go w gminie w deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi.
Wojewoda dolnośląski zaskarżył uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu. Zakwestionował m.in. rozciągnięcie ustawowego obowiązku sprzątania chodników na części nieruchomości pełniące funkcje komunikacyjne. Bazgroły na budynkach nie mogą być traktowane jako zanieczyszczenia, które musi usuwać właściciel. Wprowadzając obowiązek naprawy pojazdów tylko na posesjach ich właścicieli, rada wkroczyła w sferę prawa własności. Z krytyczną oceną wojewody spotkały się przepisy dotyczące kompostowników.
Rada uznała skargę wojewody za bezzasadną. Usuwanie graffiti ze ścian ma przeciwdziałać bałaganowi przestrzeni publicznej. Zasady mycia i napraw pojazdów – zapobiegać powstawaniu „dzikich" warsztatów. Zgłoszenie zbierania bioodpadów do własnego kompostownika jest podstawą do zastosowania preferencyjnej stawki za odbiór odpadów.
Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu ocenił, że Rada Miejska w Węglińcu naruszyła zasady prawidłowej legislacji. Wprowadziła obowiązek uprzątania chodników i części nieruchomości pełniących funkcje komunikacyjne, podczas gdy w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku jest mowa o nieruchomościach służących do użytku publicznego. Są to pojęcia o różnym znaczeniu – podkreślił sąd. Zakwestionował też zobowiązanie właścicieli nieruchomości do usuwanie bohomazów ze ścian budynków. Zgadzając się z pozostałymi zarzutami wojewody, stwierdził nieważność całej uchwały.