Risikko odniosła się w ten sposób do opisanej przez fińskie media afgańskiej rodziny, która miała być w poniedziałek deportowana do Kabulu - wśród deportowanych miała znaleźć się kobieta w ciąży i jej dzieci. Ostatecznie deportację wstrzymano, ponieważ - jak się okazało - decyzja w sprawie ich deportacji nie była ostateczna, ponieważ Afgańczycy odwołali się od niej. Odwołanie jest wciąż rozpatrywane przez sąd.
- Cieszę się, że zawarliśmy porozumienie z Afganistanem - oświadczyła Risikko zapewniając, że deportowani Afgańczycy mogą liczyć w swojej ojczyźnie na pomoc ze strony Międzynarodowej Organizacji do Spraw Migracji (IOM), która to pomoc jest finansowana przez władze Finlandii.
Risikko przyznała, że nie zna sprawy afgańskiej rodziny, która miała być deportowana w poniedziałek. Stwierdziła jedynie, że wie, iż w poniedziałek do Afganistanu odleciało 10 osób, wśród których nie było żadnej kobiety w ciąży, ani żadnego dziecka.
Niewykluczone jednak, że w przyszłości dzieci znajdą się na pokładzie samolotów z Finlandii do Afganistanu. Szefowa MSW podkreśliła, że należy "ufać decyzjom podejmowanym przez Fińską Służbę Imigracyjną (Migri)".
- Jeśli sąd podejmie ostateczną decyzję (ws. deportacji rodziny - red.), wówczas władze będą musiały działać (zgodnie z prawem - red.)" - stwierdziła minister. Zapewniła jednak, że "nawet w tym przypadku najpierw podjęta zostanie ocena dotycząca tego, czy dana osoba może odbyć taką podróż" - odnosząc się do sytuacji ciężarnej kobiety.