Reforma emerytalna związana z OFE może ruszyć w przyszłym roku. 25 proc. zgromadzony składek przejąłby Fundusz Rezerwy Demograficznej, a reszta trafiłaby do instytucji, które zastąpią fundusze emerytalne. Dobrze się dzieje z punktu widzenia gospodarki, giełdy i Polaków?
Nie jest dla mnie jasne po co ta zmiana. Niby ma dać ubezpieczonym na własność zgromadzone środki, ale można było zmienić dwie linijki w ustawie, że teraz pieniądze w OFE to już są pieniądze obywateli.
Obawiam się, że tu chodziło o jakieś dodatkowe cele. Nasuwa się myśl, że pieniądze przeniesione do rezerwy demograficznej mniej więcej odpowiadają aktywom OFE, które dają się łatwo spieniężyć bez strat związanych ze spadkiem cen na giełdzie.
Rząd zapowiadał, że te środki będą też wykorzystywane np. do pobudzania oszczędności w nowych planach emerytalnych. Poza tym środki w funduszach inwestycyjnych będą początkowo zarządzane przez państwo. De facto jest to pośrednia nacjonalizacja.