Towarzystwo ubezpieczeń zgodziło się pokryć koszty, ale wyłącznie poniesione w czasie samej naprawy. Tymczasem sprowadzenie części niezbędnych do naprawy auta trwało aż dwa tygodnie i wtedy byłem pozbawiony możliwości korzystania z samochodu, który jest mi niezbędny do dojeżdżania do pracy. Czy ubezpieczyciel miał rację? – pyta czytelnik.
Co do zasady towarzystwo powinno zwrócić koszty wynajmu nie tylko w okresie faktycznej naprawy auta, ale także w czasie oczekiwania na naprawę, z tym że terminy muszą być racjonalnie uzasadnione (typowe dla tego typu przypadku).