Podkreśliła, że o elektromobilności nie można rozmawiać rozdzielając sektor transportowy, elektroenertgetyczny i ICT. - Konwergencja sektora transportowego i elektroenergetycznego dopiero daje nam możliwości rozwoju tego rynku. Nie ma sensu rozmawiać o elektromobilności bez strategii wdrażania zmian w sektorze energetycznym – oceniła.
Pieriegud zaznaczyła, że rozwój elektromobilności zależy też od regulacji prawnych. Nie ma zachęt, to dany rynek nie ruszy. Ważna jest też nowa kultura elektromobilności.
- Nowych środków transportu i modeli biznesowych będzie coraz więcej. Będzie nowy transport podziemny, naziemne oraz drony w powietrzu. Rozmawiamy o nowej erze pojazdów: autonomicznych, elektrycznych i usieciowionych. Będą też nowe formy zarządzania mobilnością – tłumaczyła.
- Która z tych form szybciej pojawi się na rynku i będzie się upowszechniać, do końca nie wiemy. To będzie zależało od przełomowych innowacji – dodała.
Smart city 3.0
Gość wyjaśniła, że koncepcję inteligentnego miasta najpierw wspieraliśmy poprzez inteligentne systemy transportowe, zarządzanie informacją, ruchem itd. To było smart city 1.0. - Kolejny etap to dalszy rozwój infrastruktury, coraz szersze wykorzystanie telematyki w gospodarce komunalnej. W przypadku mieszkańców to korzystanie z aplikacji – tłumaczyła Pieriegud. - Etap 3.0 jest docelowy. Każdy kraj będzie do niego dochodził w określonym czasie. Dla nas to dalekie rozwiązania. Przed 2030 r. trudno będzie mówić o upowszechnieniu rozwiązań inteligentnej mobilności w miastach – dodała.
Zaznaczyła, że koncepcja 3.0 zakłada współzarządzanie miastem poprzez różnych interesariuszy. - Dzięki temu możemy odnosić różnego rodzaju korzyści jako użytkownicy, przedsiębiorstwa i samorządy. Takie myślenie już się pojawia, ale jeszcze wiele elementów brakuje - oceniła Pieriegud.