Szybkie ożywienie chińskiej gospodarki po pandemii w połączeniu z wydłużeniem czasu dostaw drogą morską i rosnącymi cenami sprawiło, że transport towarów do Europy koleją przez Azję i Rosję staje się bardziej atrakcyjny, pisze Financial Times.
W pierwszych dwóch miesiącach 2021 r z Chin do Europy wyruszyło ponad 2000 pociągów towarowych - dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. A już w 2020 r liczba przewozów chińskich towarów koleją wzrosła o 50 proc. i siedmiokrotnie w stosunku do 2016 r.
Najwięcej korzysta na tym kolej rosyjska - największa na świecie. Ma 720 tysięcy pracowników, 85,3 tysiące km tras kolejowych, z czego ponad połowa jest zelektryfikowana; dysponuje blisko 200 tysiącami wagonów towarowych i rocznie przewozi ok. 1,3 mld ton towarów.
Szanghajska agentka Fiona Wang wyjaśniła FT, że elektronika, sprzęt fitness i produkty związane z walką z koronawirusem będą dostarczane drogą lądową, ponieważ towary te są bardzo poszukiwane a nie nadają się do przewozów lotniczych. Inny rozmówca publikacji potwierdził, że od 20 do 30 proc. klientów zrezygnowało już transportu morskiego na rzecz kolei.
Słuszność takich wyborów wydają się potwierdzać ostatnie wydarzenia z Kanału Sueskiego. Zablokowanie 24 marca kanału przez kontenerowiec Ever Given przyczyniło się do wzrostu popularności transportu kolejowego. Przy wejściach do kanału zgromadziły się statki, w tym tankowce z rosyjską ropą wartą 160 milionów dolarów. Alternatywną trasą dostawy ładunku jest ominięcie Afryki i Przylądka Dobrej Nadziei, ale wiąże się to z dodatkowymi kosztami i wydłużeniem czas podróży.