Sponsorem nowych autobusów autonomicznych dla Berlina są niemieckie koleje, Deutsche Bahn, ale prototyp autobusu Olli stworzył amerykański start-up motoryzacyjny Local Motors.
Olli jest już testowany w dzielnicy Schoeneberg. Ma poznać wszystkie przeszkody i problemy - nietypowe krawężniki, przejścia dla pieszych, nauczyć się reagować na rowerzystów i poznać wszystkie możliwe trasy. Pojazd ma wbudowany system radarowy i skanery laserowe, które mają ostrzegać przed przeszkodami - stałymi i ruchomymi. System ma funkcję "samouczenia się". Local Motors chwali się, że pojazd jest stosunkowo tani, a 20 procent jego elementów powstało na drukarce 3D.
Berlin chciałby na początek zamówić 50 takich autobusów, które zostałyby dostarczone już w 2017 roku. Każdy z nich będzie mógł przewieźć do 12 pasażerów z prędkością maksymalną 20 kilometrów na godzinę.
Autobus będzie można "przywołać" za pomocą aplikacji, która umożliwi również ściągnięcie informacji na temat pogody lub kawiarni znajdujących się w okolicy. Pojazd będzie także informował o najlepszych połączeniach z innymi środkami komunikacji miejskiej.
Damien Declercq, prezes Local Motors, zapowiedział, że za 5 lat po ulicach Berlina będzie jeździć kilkaset takich autobusów. Najpierw jednak musi zmienić się niemieckie prawo, które wymaga, by "pojazd miał kierowcę", który w razie zagrożenia mógłby interweniować.