Nowe w USA normy sprawności energetycznej w 2020 r.

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział sfinalizowanie w 2020 r. przez jego administrację zmiany norm energetycznych (paliwowych) z czasów B. Obamy, co będzie nowym prawnym wyzwaniem dla Kalifornii

Publikacja: 09.12.2019 13:01

Nowe w USA normy sprawności energetycznej w 2020 r.

Foto: AdobeStock

Administracja sygnalizowała w ostatnich miesiącach, że zakończy jeszcze w 2019 r. prace nad proponowanymi zmianami tych wymogów, twierdziła, że jest to konieczne z powodów gospodarczych i bezpieczeństwa. Władze Kalifornii i ekolodzy odrzucają te argumenty i twierdzą, że konsumenci będą wydawać setki miliardów dolarów więcej na paliwo.

W sierpniu 2018 administracja zaproponowała zamrożenie wymogów sprawności energetycznej (paliwowej) z poziomu w 2020 r. do końca 2026 r., co oznaczałoby średnią normę jazdy przez 37 mil (60 km) na galonie (3,79 l) paliwa wobec 46,7 mil (75 km) zgodnie z przepisami przyjętymi w 2012 r.

„Preferowana opcja" administracji Trumpa zwiększy zużycie ropy naftowej w Stanach o ok. 500 tys. bd do lat 30., ale zmniejszy koszty producentów pojazdów dostosowania się do przepisów o ponad 300 mld dolarów.

Trump chce zmienić politykę swego poprzednika dotyczącą zmiany klimatu, która miała na celu zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. W piątek powiedział, że był to spór „o maleńką ilość paliw, których mamy pełno", a nowe przepisy doprowadzą do powstawania „bezpieczniejszych i bardziej dostępnych pojazdów". Powiedział bez podania dowodów, że obecne przepisy wymagałyby „instalowania w silnikach dodatkowych komputerów".

Ostateczne nowe wymogi zwiększą minimalnie sprawność energetyczną w porównaniu z preferowaną opcją, kilku producentów przewiduje jej roczny wzrost o ok. 1,5 proc., znacznie mniej od norm Obamy.

Według obecnej administracji, nowe reguły zmniejszą liczbę ofiar w ruchu drogowym, bo doprowadzą do mniejszych podwyżek cen aut i będą sprzyjać szybszemu kupowaniu bardziej bezpiecznych pojazdów. Część pracowników Agencji Ochrony Środowiska EPA kwestionuje te twierdzenia — wynika z dokumentów opublikowanych w ubiegłym roku — i twierdzi, że doprowadzą do zwiększenia liczby śmiertelnych wypadków na drogach na skutek częstszych podróży pojazdami.

W listopadzie władze Kalifornii i 22 innych stanów oprotestowały w sądzie decyzję administracji z września o cofnięciu Kalifornii prawa do ustalania własnych norm emisji spalin i wymagania coraz większej liczby pojazdów z zerową emisją. Najwięksi producenci, GM, Toyota i Fiat Chrysler poparli działania administracji wobec Kalifornii. Resort sprawiedliwości uruchomił w sierpniu postępowanie antytrustowe wobec 4 firm, które zawarły umowy z Kalifornią i wezwała do stawienia się na przesłuchania szefów Forda, Hondy, BMW i Volkswagena.

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział sfinalizowanie w 2020 r. przez jego administrację zmiany norm energetycznych (paliwowych) z czasów B. Obamy, co będzie nowym prawnym wyzwaniem dla Kalifornii.

Administracja sygnalizowała w ostatnich miesiącach, że zakończy jeszcze w 2019 r. prace nad proponowanymi zmianami tych wymogów, twierdziła, że jest to konieczne z powodów gospodarczych i bezpieczeństwa. Władze Kalifornii i ekolodzy odrzucają te argumenty i twierdzą, że konsumenci będą wydawać setki miliardów dolarów więcej na paliwo.

W sierpniu 2018 administracja zaproponowała zamrożenie wymogów sprawności energetycznej (paliwowej) z poziomu w 2020 r. do końca 2026 r., co oznaczałoby średnią normę jazdy przez 37 mil (60 km) na galonie (3,79 l) paliwa wobec 46,7 mil (75 km) zgodnie z przepisami przyjętymi w 2012 r.

„Preferowana opcja" administracji Trumpa zwiększy zużycie ropy naftowej w Stanach o ok. 500 tys. bd do lat 30., ale zmniejszy koszty producentów pojazdów dostosowania się do przepisów o ponad 300 mld dolarów.

Trump chce zmienić politykę swego poprzednika dotyczącą zmiany klimatu, która miała na celu zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych. W piątek powiedział, że był to spór „o maleńką ilość paliw, których mamy pełno", a nowe przepisy doprowadzą do powstawania „bezpieczniejszych i bardziej dostępnych pojazdów". Powiedział bez podania dowodów, że obecne przepisy wymagałyby „instalowania w silnikach dodatkowych komputerów".

Ostateczne nowe wymogi zwiększą minimalnie sprawność energetyczną w porównaniu z preferowaną opcją, kilku producentów przewiduje jej roczny wzrost o ok. 1,5 proc., znacznie mniej od norm Obamy.

Według obecnej administracji, nowe reguły zmniejszą liczbę ofiar w ruchu drogowym, bo doprowadzą do mniejszych podwyżek cen aut i będą sprzyjać szybszemu kupowaniu bardziej bezpiecznych pojazdów. Część pracowników Agencji Ochrony Środowiska EPA kwestionuje te twierdzenia — wynika z dokumentów opublikowanych w ubiegłym roku — i twierdzi, że doprowadzą do zwiększenia liczby śmiertelnych wypadków na drogach na skutek częstszych podróży pojazdami.

W listopadzie władze Kalifornii i 22 innych stanów oprotestowały w sądzie decyzję administracji z września o cofnięciu Kalifornii prawa do ustalania własnych norm emisji spalin i wymagania coraz większej liczby pojazdów z zerową emisją. Najwięksi producenci, GM, Toyota i Fiat Chrysler poparli działania administracji wobec Kalifornii. Resort sprawiedliwości uruchomił w sierpniu postępowanie antytrustowe wobec 4 firm, które zawarły umowy z Kalifornią i wezwała do stawienia się na przesłuchania szefów Forda, Hondy, BMW i Volkswagena.

Administracja sygnalizowała w ostatnich miesiącach, że zakończy jeszcze w 2019 r. prace nad proponowanymi zmianami tych wymogów, twierdziła, że jest to konieczne z powodów gospodarczych i bezpieczeństwa. Władze Kalifornii i ekolodzy odrzucają te argumenty i twierdzą, że konsumenci będą wydawać setki miliardów dolarów więcej na paliwo.

W sierpniu 2018 administracja zaproponowała zamrożenie wymogów sprawności energetycznej (paliwowej) z poziomu w 2020 r. do końca 2026 r., co oznaczałoby średnią normę jazdy przez 37 mil (60 km) na galonie (3,79 l) paliwa wobec 46,7 mil (75 km) zgodnie z przepisami przyjętymi w 2012 r.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów