Uber i Taxify zawiozą pasażerów również taksówkami

Aplikacje łączące kierowców z pasażerami dotąd stanowiły konkurencję dla taksówek. Teraz same będą oferować przejazdy takimi licencjonowanymi pojazdami.

Aktualizacja: 25.10.2018 21:01 Publikacja: 25.10.2018 21:00

Uber i Taxify zawiozą pasażerów również taksówkami

Foto: Bloomberg

Uber może uruchomić w Polsce usługę zamawiania taksówek z poziomu aplikacji – wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej". Jak ustaliliśmy, już dziś zdarza się, że niektóre kursy – zamiast zwykłych aut osobowych – realizują taksówki. Dotarliśmy do danych, z których wynika, że już pod koniec 2016 r. 17 proc. kierowców Ubera stanowili byli lub obecni taksówkarze. – Szacujemy, że dziś ten odsetek jest dużo większy – nie ukrywa Ilona Grzywińska, dyrektor komunikacji na nasz region Europy w Uberze.

Pierwszym, który wprowadził w naszym kraju możliwość zamawiania taksówki przez aplikację, był kilka dni temu estońsko-chiński Taxify. Na razie taką opcję mają klienci w Warszawie, ale – jak się dowiedzieliśmy – już wkrótce pojawi się ona w kolejnych miastach, m.in. Szczecinie.

– Udostępnienie aplikacji licencjonowanym kierowcom, w tym taksówkarzom, to krok we właściwym kierunku – komentuje Ilona Grzywińska. Podkreśla przy tym, że wszyscy partnerzy korzystający z tej aplikacji mają od września br. obowiązek posiadania licencji na krajowy przewóz osób samochodem osobowym bądź licencji taksówkarskiej. Z kolei Alex Kartsel, szef Taxify na Polskę, wyjaśnia, że współpraca z niezrzeszonymi taksówkarzami i mniejszymi korporacjami to dla użytkowników aplikacji dodatkowa usługa, a dla samych licencjonowanych kierowców szansa na utrzymanie się na rynku.

– Wprowadzenie opcji zamawiania taksówki w aplikacji Taxify daje klientom możliwość transportu dziecka bez fotelika, dojechania w miejsca, które są wyłączone z ruchu dla pojazdów prywatnych i jazdę buspasami, z pominięciem korków – wylicza Kartsel. Jak tłumaczy, rozmawia on już z mniejszymi korporacjami w stolicy i innych miastach o współpracy. – Taxify to dla taksówkarzy często jedyna alternatywa dla korporacji taxi, którym muszą płacić co miesiąc 700–1200 zł. Dla tych jeżdżących np. na pół etatu to kompletnie nieopłacalne. My nie pobieramy od nich tych opłat – dodaje nasz rozmówca.

Czytaj także:  Uber kontra taksówkarze. Kto płaci większe podatki w Polsce? 

Użytkownicy Taxify korzystający z taksówki zapłacą opłatę startową 6 zł oraz 1,7 zł za każdy przejechany kilometr.

Alex Kartsel ujawnił nam, że do połowy przyszłego roku aplikacja Taxify ma być dostępna już we wszystkich polskich miastach liczących ponad 100 tys. mieszkańców. Wdrożenie usług taxi ma pomóc w tej ekspansji. W czwartek apka ruszyła np. w Lublinie. Kartsel przekonuje, że do tej pory w Warszawie do aplikacji Taxify zapisało się kilkuset taksówkarzy.

Problem w tym, że nie wiadomo jednak, czy Uber i Taxify będą w stanie dalej funkcjonować w obecnej formule na naszym rynku. „Rzeczpospolita" jako pierwsza informowała, że resort infrastruktury 17 października niespodziewanie zmienił uzgodniony wcześniej z uczestnikami rynku projekt ustawy o transporcie i wysłał go do Rady Ministrów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że niekorzystne dla zagranicznych pośredników w przewozach propozycje regulacji mają trafić pod obrady rządu już w przyszłym tygodniu. W ciągu kilku dni posłowie z sejmowej Komisji Infrastruktury mają zgłosić interpelację w tej sprawie.

Eksperci są zaskoczeni działaniami Ministerstwa Infrastruktury. – Zmiana projektu ustawy w takim trybie, poza ustalonym porządkiem, i próba przeforsowania korzystnych przepisów tylko dla określonej grupy, czyli taksówkarzy, to sytuacja skandaliczna – przekonuje Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jego zdaniem realizacja postulatów środowiska taksówkarskiego to zbyt głęboka ingerencja w rynek przewozów. Do tej pory MI nie skomentowało przyczyny niezapowiedzianych zmian w projekcie ustawy o transporcie, do których doszło tuż przed ubiegłotygodniowym protestem taksówkarzy.

Operator aplikacji mytaxi przeprowadził ankietę wśród taksówkarzy, z której wynika, że rząd nie zrobił dotąd zbyt wiele, by „rozwiązać kwestię nieuczciwych przewoźników". Tak zadeklarowało aż 97 proc. badanych. ©?

Uber może uruchomić w Polsce usługę zamawiania taksówek z poziomu aplikacji – wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej". Jak ustaliliśmy, już dziś zdarza się, że niektóre kursy – zamiast zwykłych aut osobowych – realizują taksówki. Dotarliśmy do danych, z których wynika, że już pod koniec 2016 r. 17 proc. kierowców Ubera stanowili byli lub obecni taksówkarze. – Szacujemy, że dziś ten odsetek jest dużo większy – nie ukrywa Ilona Grzywińska, dyrektor komunikacji na nasz region Europy w Uberze.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów