To ostatni fragment inwestycji, który buduje włoska firma Astaldi. Miał być gotowy już w ub. roku, ale termin zakończenia budowy przesunięto na koniec marca 2021. Powodem zmiany miały być opóźnienia w wydawaniu zezwoleń administracyjnych. Teraz Włosi wystąpili o kolejne przedłużenie zakończenia prac. Obecny powód to pandemia koronawirusa.

Czytaj także: Wschodnia obwodnica Warszawy nie powstanie?

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie ujawnia, ile czasu Astaldi chciałaby teraz zyskać. Jeszcze nie rozpatrzyła wniosku. Jak powiedział nam Szymon Piechowiak, rzecznik GDDKiA, na razie zakładanym terminem włączenia odcinka do ruchu wciąż pozostaje połowa roku: drogowcy od planowanego zakończenia robót w marcu chcą dać sobie jeszcze trzymiesięczny bufor na ostateczne dopięcie tej technicznie skomplikowanej inwestycji: m.in. na odbiory techniczne i uzyskanie pozwoleń na użytkowanie.

Na razie POW w obecnym kształcie pozostaje mało funkcjonalna. Co prawda w grudniu wydłużyła się o 15 kilometrów, gdy do ruchu włączono dwa odcinki drogi ekspresowej S2 między węzłami Warszawa Wilanów i Lubelska, z nowym mostem na Wiśle. Udostępnione zostały również kolejne relacje ruchu na węźle Lubelska stanowiącym połączenie autostrady A2 oraz dróg ekspresowych S2 i S17. Ułatwiło to przejazd pomiędzy Wilanowem i Wawrem, a także połączenie stolicy z Siedlcami i Lublinem. Ale brak przejazdu przez Ursynów mocno komplikuje i spowalnia ruch na całej trasie.

GDDKiA przyznaje, że wnioski o przedłużenie terminu zakończenia prac z powodu pandemii koronawirusa składa teraz bardzo duża część wykonawców. Mimo to w ub. roku pandemia nie wyhamowała w widoczny sposób inwestycji drogowych. Plany na 2021 r. zakładają oddanie do użytku 386 km szybkich dróg. W tym znajdzie się blisko 40 km autostrady A1 pomiędzy Tuszynem i Częstochową.