To było najmocniejsze uderzenie w serce opartej na turystyce gospodarki kraju, który najlepiej po rewolucjach arabskich radzi sobie ze spełnieniem jej postulatów – demokratyzacji i liberalizacji.
18 marca 2015 roku dwaj (a może trzej – tego się nie dało do końca wyjaśnić) zamachowcy rozstrzelało z zimną krwią 21 turystów zwiedzających najważniejsze muzeum w kraju – Bardo w Tunisie.
26 czerwca 2015 uzbrojony w kałasznikow terrorysta Seifeddin Razgui zanim sam został zastrzelony, zabił na hotelowej plaży w Susie 39 osób.
Teraz skazano siedmiu dżihadystów uczestniczących w organizowaniu zamachu. Podejrzanych były dziesiątki, część dostała wyroki od sześciu do szesnastu lat pozbawienia wolności, część uniewinniono.
Uważany za głównego organizatora obu zamachów Szamseddin Sandi najprawdopodobniej zginął trzy lata temu podczas amerykańskiego nalotu na bazę tzw. Państwa Islamskiego w Libii, przy granicy z Tunezją. ISIS przyznał się do obu ataków.