Prowadząca sprawę sędzia Bobbie Cheema-Grubb powiedziała, że w całej sprawie nie wystąpiły żadne okoliczności łagodzące, a czterdziestoośmioletni Darren Osborne, mieszkaniec Cardiff, nie wykazał skruchy. O zwolnienie warunkowe będzie mógł się ubiegać po 43 latach.
Sędzia podkreśliła, że terrorysta pozwolił, by jego umysł "zatruła ekstremistyczna propaganda w Internecie".
Do jego radykalizacji miało dojść zaledwie w ciągu miesiąca. Wcześniej Darren Osborne miał kłopoty z alkoholem, narkotykami i napadami gniewu. Był wielokrotnie skazywany za szereg pomniejszych przestępstw, nigdy nie pracował dłużej w jednym miejscu. Policja wskazywała na internetową, skrajnie prawicową propagandę, która pchnęła go do zbrodni. Osborne zradykalizował się także pod wpływem obejrzenia miniserialu BBC "Three girls" opowiadającego o wydarzeniach z Rochdale na północy Wielkiej Brytanii, gdzie gang mężczyzn, głównie pochodzenia pakistańskiego, przez lata wykorzystywał seksualnie dzieci. Kolejnym bodźcem miały być trzy ataki islamistów w Wielkiej Brytanii.
Osborne napisał list pożegnalny, gdyż był pewien, że zginie w ataku. Opisał w nim muzułmanów m.in. jako gwałcicieli i wyraził niechęć i pogardę wobec muzułmańskiego burmistrza Londynu Sadiqa Khana i lidera laburzystów Jeremy'ego Corbyna. W trakcie śledztwa przyznał, że w dniu ataku chciał zabić Corbyna.
Tuż po zamachu okoliczni mieszkańcy wyciągnęli go z samochodu. Wydając wyrok, sędzia przypomniała i pochwaliła postawę lokalnego imama, który błyskawicznie interweniował, by napastnik nie został zraniony przez tłum.