O Interpelacji Tomasza Kraszewskiego pisze "Dziennik Wschodni". Miejski radny napisał do prezydenta miasta o „zintensyfikowanie częstotliwości monitoringu przez straż miejską i policję w okolicy punktów gastronomicznych, których właściciele pochodzą z kręgu kultury islamu”.
Jak tłumaczy dziennikowi: "Chodzi o to, żeby zwracać większą uwagę na to, co się dzieje, dmuchać na zimne. Wiemy o tym, że zagrożenie terrorystyczne w Europie narasta i puławianie są tym faktem zaniepokojeni". Kraszewski dodaje, że prośby w tej sprawie wpłynęły do niego od mieszkańców miasta jeszcze przed zamachami w Londynie.
Z pomysłem radnego PiS nie zgadza się Piotr Sadurski, radny PO. - Służby powinny monitorować w pierwszej kolejności te miejsca, w których dochodzi do łamania prawa, zakłócania porządku. Nie widzę powodu, żeby policja stale obserwowała określone miejsca tylko dlatego, że działalność prowadzą tam osoby innego wyznania. Obawy mieszkańców można rozumieć, ale nie popadajmy w fobie - skomentował.
Zwiększenia kontroli nie przewiduje miejscowa policja. Funkcjonariusze uważają, że nie obserwują żadnych niepokojących sygnałów w tej sprawie.