Mężczyzna, określany przez media jako Saifullah, jest prawdopodobnie zamieszany w zamach na pociąg relacji Bhopal - Ujjain. W wyniku eksplozji, do jakiej doszło w pociągu, rannych zostało 10 osób. Media w Indiach piszą, że jest to prawdopodobnie pierwszy zamach przeprowadzony w tym kraju przez komórkę Daesh.
Saifullah, który miał brać udział w przeprowadzeniu tego ataku, został zabity w czasie operacji antyterrorystycznej. Ojciec mężczyzny, kiedy dowiedział się o podejrzeniach wobec syna, wyrzekł się go.
- Ten, kto angażuje się w działania skierowane przeciwko naszemu krajowi, nie może być moim synem. Ktoś, kto jest zdrajcą, nie może być naszym synem. To proste. Nie przyjmiemy ciała zdrajcy. Sprowadził hańbę nie tylko na nas, ale na cały naród, dlatego nie wyprawimy mu pogrzebu - zapowiedział mężczyzna, którego "Times of India" przedstawia imieniem Sartaj.
- Jesteśmy Indusami, urodziliśmy się tu, nasi przodkowie urodzili się tu i ten kto jest zdrajcą nie może być synem, ani naszym krewnym - podkreślił Sartaj.
Według relacji ojca Saifullah opuścił dom ponad dwa miesiące temu, po tym jak ojciec zrobił mu awanturę o to, że chłopak nie pracuje. Ostatnio Saifullah miał powiedzieć ojcu, że chciałby pracować jako kierowca w Arabii Saudyjskiej.