Już drugi raz w tym roku Nadal nie kończy meczu w turnieju wielkoszlemowym z powodu kontuzji (w styczniu skreczował w Australii w ćwierćfinale z Marinem Ciliciem). W Nowym Jorku kłopoty zaczęły się już pod koniec pierwszego seta. Nadal założył opaskę zaciskową pod kolano, potem ją zdjął i w pierwszym secie walczył do końca. Del Potro serwował prowadząc 5:4, ale Hiszpan wyrównał na 5:5 i wydawało się, że mecz będzie długi i zacięty. Nic z tego, w drugim secie Nadal miał ogromne kłopoty z poruszaniem się, znowu poprosił o opaskę zaciskową, ale w końcu się poddał. „Już przy stanie 2:2 w pierwszym secie poczułem, że coś jest nie tak z moim kolanem i dałem o tym znać mojemu teamowi. Grałem z nadzieją, że ból przejdzie, ale tak się nie stało. Nienawidzę kreczować, ale to było dla mnie za dużo. Bolało przy każdym ruchu, nie byłem w stanie grać” - powiedział Hiszpan po meczu.

„Widziałem, że Rafa cierpi w drugim secie, starałem się o tym nie myśleć i grać coraz bardziej agresywnie. Jestem w finale w Nowym Jorku po dziewięciu latach (Del Potro w roku 2009 wygrał swój jedyny turniej wielkoszlemowy, właśnie US Open - przyp. red), wiele się przez ten czas zmieniło. Jeśli chodzi o mój tenis, to przede wszystkim bekhend. Teraz gram więcej slajsów, częściej stosuję skróty, wszystko przez problemy z nadgarstkiem” - powiedział del Potro (wrócił do gry po długiej przerwie i trzech operacjach nadgarstka).

W drugim półfinale żadnych emocji nie było. Djoković zgasił nadzieję Nishikoriego błyskawicznie i ani na chwilę nie stracił kontroli nad meczem. Serb, który jeszcze niedawno był w głębokim kryzysie, sportowym i życiowym, może zostać tenisistą nr 1 roku, bo wygrał już przecież Wimbledon. Wystarczyło, że przestał szukać pomocy u szamanów i wrócił do ciężkiej pracy z tym, który go tenisowo ukształtował - Słowakiem Marianem Vajdą. „To był mój bardzo dobry mecz. W kluczowych momentach dobrze serwowałem pierwszą i drugą piłkę, grałem przez cały czas agresywnie zmuszając rywala do błędów. Del Potro to świetny tenisista i dobry kolega, mam dla niego wiele szacunku za to jak wrócił po kontuzjach i gra w tym momencie tenis swojego życia. Jego podstawową bronią jest pierwszy serwis i forhend, jeden z najlepszych w historii tenisa. Zawsze traktowałem go jako gracza z czołowej światowej piątki, niezależnie od tego jak daleko był w rankingu” - mówił Djoković.

Męski finał w niedzielę, a w sobotę finałowy mecz kobiet Serena Williams - Naomi Osaka, poprzedzony finałem miksta z udziałem Alicji Rosolskiej. Polka w parze z Chorwatem Nikolą Mekticiem zagra z Amerykanką Bethanie Mattek - Sands i Szkotem Jamie Murrayem. Początek o 18.00 polskiego czasu.

W ćwiećfinale turnieju juniorów odpadł  Daniel Michalski. Polaka pokonał Włoch Lorenzo Musetti 6:4, 6:0.