„Tysiąc nocy i jedna. Szeherezada 1979”. Duchowny prezydentem

Andrzej Grabowski gra Chomeiniego w wywiadzie z Orianą Fallaci. Premiera w piątek.

Publikacja: 24.03.2021 20:00

Andrzej Grabowski powraca na scenę rolą Chomeiniego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie

Andrzej Grabowski powraca na scenę rolą Chomeiniego w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie

Foto: materiały prasowe

Spektakl „Tysiąc nocy i jedna. Szeherezada 1979” reżysera Wojciecha Farugi i dramatopisarki Magdy Fertacz jest inspirowany „Baśniami tysiąca i jednej nocy" oraz życiem i twórczością Oriany Fallaci. Przez pryzmat starych perskich opowieści autorzy przyglądają się islamskiej rewolucji irańskiej z 1979 r. Wprowadzenie w ten temat stanowi wizyta reporterki Oriany Fallaci w Teheranie, gdzie przyjechała przeprowadzić wywiad z przywódcą islamskim Ajatollahem Chomeinim. Fallaci spędziła w Teheranie parę nocy, ale jedna była szczególna: ta, w czasie której jej bezpieczeństwo było zagrożone, po tym jak ośmieliła się odsłonić włosy w obecności Chomeiniego, ten zaś przerwał wywiad.

Spódniczki w Teheranie

– Na początku zaproponowałem Magdzie Fertacz temat Iranu i rewolucji islamskiej 1979, która jest matką wszystkich islamskich rewolucji – mówi reżyser. – Rozważaliśmy napisanie scenariusza, który byłby przetworzeniem filmu „Persepolis". Ostatecznie odwołaliśmy się do słynnego wywiadu Oriany Fallaci z Chomeinim, kiedy włoska dziennikarka zdjęła czador.

Na zainteresowanie tematyką religijną Wojciecha Farugi, który niedawno wygrał konkurs na dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy, wskazują wcześniejsze realizacje – „Betlejem polskie", „Wszyscy święci", a także poprzednia „Matka Joanna od Aniołów" w Teatrze Narodowym z Małgorzatą Kożuchowską.

– Nie czuję się na siłach, by analizować islam, a w czasie prób przekonałem się, że Polacy nie mają dużej wiedzy o Iranie. Reza Pahlavi, ostatni szach Iranu, oraz jego żona odbierani są wciąż na poziomie celebrytów – mówi Faruga. – Ale nasza opowieść jest o tym, co się dzieje, gdy władza świecka łączy się z religijną.

Gdyby przełożyć istotę przejęcia rządów przez Chomeiniego na język chrześcijaństwa, to trzeba by powiedzieć, że biskup zostaje prezydentem. Takie ujęcie mówi więcej.

Jednocześnie autorzy zdecydowali się odciąć od stereotypów orientu narzuconych przez zdominowany przez kolonializm wiek XIX.

– Z autorką scenografii i kostiumów Katarzyną Borkowską zdecydowaliśmy się na realizm lat 70. XX w. oparty na filmach z tamtego czasu – mówi Wojciech Faruga. – Teheran wyglądał wtedy jak słoneczne Los Angeles, po ulicach chodziły kobiety w krótkich spódniczkach. A jednocześnie, gdy szach Iranu wydał na obchody rocznicy 2500 lat Persji dwukrotny budżet Szwajcarii, goszcząc koronowane głowy świata – rozwarstwienie i głód były straszne. Stąd szerokie poparcie dla rewolucji. Później topniało, ponieważ przekroczyło wszelkie normy racjonalności.

Propaganda Mułłowizji

Magda Fertacz napisała tekst groteskowy.

– Rzecz w tym, że ostatecznie groteskowe i absurdalne nie było to, co wywiedzione z baśni, tylko historyczne wydarzenia – mówi reżyser. Z kilku rzeczy nawet zrezygnowaliśmy, ponieważ rzeczywistość sceniczna nie przyjęła tego poziomu absurdu.

– Kiedy przeczytałam, jak przebiegał pobyt Fallaci w Iranie i jej starcie z Chomeinim, znając także inne wywiady Oriany, stwierdziłam, że ciekawe mogłoby być spotkanie ze zwykłymi obywatelami Iranu – mówi Magda Fertacz. – Fallaci zawsze robiła wywiady z tymi wielkimi, a co z ludźmi, którzy ponosili konsekwencje decyzji tych u władzy?

Dramatopisarka zadawała sobie pytania, czy włoska dziennikarka byłaby zainteresowana ich opowieścią? Czy chciałaby ją opowiedzieć, żeby zapewnić im nieśmiertelność, jak zrobiła z tyranami, przywódcami politycznymi i religijnymi? Czy chciałaby być Szeherezadą Teheranu?

– Dlatego też w moim tekście konfrontuję Fallaci z grupą Irańczyków, którzy jako duchy zmarłych ofiar rewolucji islamskiej nawiedzają ją w hotelowym pokoju w Teheranie. To spotkanie jest pretekstem do zmierzenia się dziennikarki z prywatnymi tematami, jak strata ukochanego mężczyzny, śmierć matki, poronienie.

Magda Fertacz stworzyła postaci, w których rewolucja przegląda się z wielu perspektyw. Mamy komunistę, który popierał rewolucję i trafił do więzienia. Zwykła kobieta nie chce się mieszać do polityki, a ginie od przypadkowej kuli podczas demonstracji. W gronie amatorskiej grupy aktorskiej znajdują się: zwolenniczka szacha, reżyserka; lewacki pisarz; przeciwnik każdej władzy, homoseksualista, tancerz; politycznie niezależna wielbicielka Nabokova i gwiazda Mułłowizji, wielbicielka Fallaci.

Spektakle online 26.i 27. 03, godz. 19, Teatr im. Słowackiego w Krakowie

Spektakl „Tysiąc nocy i jedna. Szeherezada 1979” reżysera Wojciecha Farugi i dramatopisarki Magdy Fertacz jest inspirowany „Baśniami tysiąca i jednej nocy" oraz życiem i twórczością Oriany Fallaci. Przez pryzmat starych perskich opowieści autorzy przyglądają się islamskiej rewolucji irańskiej z 1979 r. Wprowadzenie w ten temat stanowi wizyta reporterki Oriany Fallaci w Teheranie, gdzie przyjechała przeprowadzić wywiad z przywódcą islamskim Ajatollahem Chomeinim. Fallaci spędziła w Teheranie parę nocy, ale jedna była szczególna: ta, w czasie której jej bezpieczeństwo było zagrożone, po tym jak ośmieliła się odsłonić włosy w obecności Chomeiniego, ten zaś przerwał wywiad.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Teatr
Zagrożone sceny. Czy wyniki wyborów samorządowych uderzą w teatry