Korespondencja z Paryża
Wystawa słynnego rysownika tancerek zatytułowana „Degas w Operze” otwarta jest w Muzeum d’Orsay. Z kolei buduarowe obrazy Toulouse-Lautreca można oglądać w Grand Palais. W jego przypadku nacisk został położony na nowoczesność artysty. Z całą pewnością chodzi o jego nieszablonowe, płaszczyznowe podejście do koloru oraz ekspresyjny rysunek, które w epoce, kiedy triumfowali na oficjalnych salonach skostniali artyści akademiccy, musiały szokować.
Pechowy upadek
Toulouse-Lautrec był postacią tragiczną. Z powodów majątkowych jego ojciec, hrabia wywodzący się z jednej z najważniejszych francuskich rodzin szlacheckich, wziął ślub z bliską kuzynką. Mieli dwóch synów, młodszy zmarł jako niemowlę, starszy przeżył, ale miał bardzo poważne kłopoty ze zdrowiem.
Jako nastolatek złamał kolejno obydwie kości udowe, pozostając karłem. Zbuntowany młodzieniec postanowił poświęcić życie malarstwu. Zamieszkał na paryskim Montmartrze i bardzo szybko zaprzyjaźnił się z ówczesną awangardą artystyczną. Życie spędzał w kabaretach i domach publicznych północnego Paryża. Jego rysunki, litografie oraz obrazy są najlepszym tego dowodem. Fascynował się rysunkiem Edgara Degasa i przejął po nim tendencję do posługiwania się zdecydowaną linią, ale interesował się zgoła innymi tematami.
Degas, podobnie jak Toulouse-Lautrec, uwielbiał rysować i malować kobiety. Ale modelkami Degasa były tancerki i panie z towarzystwa, podczas gdy młody hrabia z zapałem portretował artystki kabaretu i panie wolnych obyczajów. Degasa fascynował ruch i elegancja gestów, a twórczość Toulouse’a-Lautreca kojarzy się z kroniką towarzyską. Postrzegał malarstwo jako fikcję, ale ściśle powiązaną z prawdziwym życiem.