Latem tego roku robotnik znalazł na jerozolimskim cmentarzu błyszczący przedmiot. Ponieważ nie dał rady samemu go wyciągnąć spod gruzu, a poza tym zaczął podejrzewać że to część ładunku wybuchowego, wezwał policję.
Policjanci obejrzawszy znalezisko postanowili nie ryzykować i wezwali saperów. Po wyciągnięciu przedmiotu nikt jednak nie potrafił powiedzieć co to jest. Zdecydowano, że musi to być rodzaj znaleziska archeologicznego i przekazano do Izraelskiego Zarządu Zabytków.
Ważący 8,5 kilograma przedmiot wywołał konsternację doświadczonych, izraelskich archeologów. Początkowo podejrzewali, że może to być rodzaj berła używanego w do jakichś celów w Świątyni, później – że miał on wojskowe przeznaczenie.
„Jestem w tym biznesie już długo i nie mogę sobie przypomnieć takiej tajemnicy" – powiedział Amin Ganor z Zarządu.
Po pół roku nie mogąc rozwiązać zagadki samemu, archeolodzy postanowili odwołać się do ... internautów. Zdjęcie przedmiotu umieszczono na stronie Zarządu w Facebooku. „No więc zwracamy się do was, co to jest ?" – napisali archeolodzy.