Anna Słojewska z Brukseli
Liczący 585 stron traktat o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE i towarzysząca mu 26-stronicowa deklaracja polityczna mają być przyjęte w niedzielę na szczycie UE w Brukseli. Traktat szczegółowo określa zasady rozstania. Po pierwsze, gwarantuje obywatelom UE w Wielkiej Brytanii i Brytyjczykom w UE pełnię praw po brexicie: będą mogli zostać w swoich miejscach zamieszkania, pracować, mieć prawo do opieki zdrowotnej, zasiłków i wszystkiego, czym cieszą się również dziś.
Po drugie, Wielka Brytania wypełni wszystkie zobowiązania finansowe wynikające z wieloletniego budżetu UE na lata 2014–2020, ale też w pełni będzie z niego korzystać w tym okresie. Te dwie sprawy są dla Polski bardzo ważne, bo Polacy stanowią największą grupą obywateli UE na Wyspach. A nasz kraj jest jednym z największych beneficjentów unijnego budżetu.
Theresa May: Uzgodniłam warunki brexitu z Komisją Europejską
Trzecia sprawa opisana w traktacie o wyjściu to granica między Irlandią i Irlandią Północną oraz problem swobodnego handlu między tymi dwoma obszarami niezależnie od tego, jaka umowa handlowa zwiąże w przyszłości UE i Wielką Brytanię. Ta ostatnia sprawa był najtrudniejsza do rozwiązania, bo dotyka suwerenności Wielkiej Brytanii z jednej strony, a trwałości procesu pokojowego w Irlandii Północnej z drugiej. No i jako jedyny z opisanych w traktacie wybiega też w przyszłość. Zwolennicy brexitu i najtwardsi obrońcy suwerenności krytykują zapisaną w dokumencie, na wypadek braku innych rozwiązań, unię celną.