Tegoroczny festiwal nie pozwala odetchnąć. Artyści pokazują przemoc dzisiejszego świata, upadek wartości, zagubienie ludzi.
Życie bez nadziei
„Dossier 137” Dominika Molla to niemal dokumentalny zapis brutalnego działania francuskiej policji w czasie protestów „żółtych kamizelek”. Bohaterką filmu jest policjantka prowadząca wewnętrzne śledztwo w sprawie postrzelenia młodego chłopca przez patrol. Jest rzetelna, zdobywa wszelkie dowody, że chłopiec nie był agresywny, że uciekał. Nie wolno jednak rujnować wizerunku policji. A jeśli zostanie ukarany agresor, to kto potem będzie chciał stanąć naprzeciwko strajkujących? Dominik
Moll zapisuje każdy etap śledztwa, każdy wysłany przez policjantkę e-mail, każdą rozmowę. Także tę, gdy idzie do domu poszkodowanego chłopaka, który po postrzale w głowę nigdy już nie będzie prowadził normalnego życia. Staje naprzeciwko matki – prostej kobiety, która nie wierzyła, że osoba winna tragedii jej dziecka zostanie ukarana. I co ma jej powiedzieć? Że się starała? Że próbowała? Chciała? Znakomitą rolę w „Dossier 137” tworzy Lea Drucker.
We wstrząsającym „Sirat” Olivera Laxa ojciec z małym synem dołącza go grupy, która na marokańskiej pustyni uczestniczy w rave’ach. Mężczyzna szuka córki zaginionej w Afryce. Hiszpański reżyser pokazuje ludzi, którzy tracą wszystko, co kochali i co było dla nich ważne. Ten film pozbawiony jest jakiejkolwiek nadziei. Ktoś pyta: „Jak będzie wyglądał koniec świata?” i słyszy odpowiedź: „Koniec świata już trwa”. Finał tej historii niesie bohaterom tylko ból i pustkę.