Syberia: Plac zabaw „tylko dla Rosjan”

Nagłaśniała problemy rdzennych mieszkańców Syberii. Może trafić do łagru na pięć lat.

Aktualizacja: 24.07.2018 20:21 Publikacja: 24.07.2018 19:40

Syberia: Plac zabaw „tylko dla Rosjan”

Foto: Adobe Stock

Mieszkanka leżącego na południu Syberii Abakanu (Republika Chakasji) Lidia Bainowa należy do nielicznego grona rdzennych mieszkańców, promocją ich kultury zajmowała się od lat. Organizowała lokalny muzyczny festiwal kultur, działała na rzecz zachowania tradycji i języka chakaskiego. Problemy rdzennych mieszkańców opisała niedawno w popularnej w Rosji sieci społecznościowej Vkontakte.ru. Pisała o panujących w rosyjskim społeczeństwie nastrojach nacjonalistycznych oraz o dyskryminacji tubylców.

– Ten miał szczęście, kto nie miał do czynienia z nacjonalizmem. Przez 29 lat życia w Abakanie doświadczam tego codziennie. Moja matka i ojciec ciągle są zaczepiani. Mówią im: „jak Chakasi dostali trzypokojowe mieszkanie w centrum miasta?" albo „Chakaska i tak dobrze ubrana" – napisała Bainowa cytowana przez lokalny portal tayga.info. Kobieta opisała zdarzenie, jak rosyjskie dzieci nie wpuściły chakaskich na plac zabaw, mówiąc, że „wstęp jest tylko dla Rosjan". – W takich sytuacjach chce się zrobić rewolucję i przewrót. Przywrócić władzę i ziemię naszemu narodowi. Wywalczyć! – konkludowała działaczka.

Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) oskarżyła ją za ten wpis o ekstremizm. W świetle rosyjskiego prawa kobiecie grozi nawet pięć lat więzienia. Z opublikowanego przez lokalne media aktu oskarżenia wynika, że Bainowa „nawoływała do nienawiści wobec Rosjan mieszkających na terytorium Federacji Rosyjskiej".

– Nie może być tak, że za wpis w sieci wsadza się człowieka do więzienia. Obecnie walczymy o zmianę prawa w tym zakresie – mówi „Rzeczpospolitej" Lew Ponomariow, znany rosyjski obrońca praw człowieka. – Dziewczyna z Chakasji może mieć rację odnośnie do dyskryminacji. Nacjonalistyczne nastroje w rosyjskim społeczeństwie zawsze były i będą. Imperium rosyjskie tworzono, podbijając cudze ziemie – dodaje.

Bainowa twierdzi, że powodem wszczęcia sprawy karnej jest jej działalność na rzecz rdzennych mieszkańców regionu. A tych pozostało już niewielu. Chakasi w Republice Chakasji stanowią jedynie 12 proc. populacji (nieco ponad 63 tys. ludzi), Rosjan jest około 430 tys. Tymczasem w 1926 roku rdzenni mieszkańcy stanowili tam ponad połowę ludności. Radziecka industrializacja i masowe deportacje na Syberię (w tym również wielu Polaków) spowodowały, że autochtoni stali się mniejszością narodową.

Podobna sytuacja jest w większości z 22 republik narodowych, które wchodzą w skład Federacji Rosyjskiej. Według konstytucji republiki te mają całkowitą autonomię, włącznie z własnym rządem i ustawodawstwem. Mają też zagwarantowane prawo do nauki języków tubylczych, których w Rosji jest ponad 270. Problem polega jednak na tym, że po latach rusyfikacji rdzenni mieszkańcy regionów są spychani na margines. Autochtoni stanowią większość jedynie w Tatarstanie i niektórych republikach północnego Kaukazu.

Najlepsza pod tym względem sytuacja jest w Czeczenii, gdzie narodowość rosyjską deklaruje niespełna 2 proc. mieszkańców.

Mieszkanka leżącego na południu Syberii Abakanu (Republika Chakasji) Lidia Bainowa należy do nielicznego grona rdzennych mieszkańców, promocją ich kultury zajmowała się od lat. Organizowała lokalny muzyczny festiwal kultur, działała na rzecz zachowania tradycji i języka chakaskiego. Problemy rdzennych mieszkańców opisała niedawno w popularnej w Rosji sieci społecznościowej Vkontakte.ru. Pisała o panujących w rosyjskim społeczeństwie nastrojach nacjonalistycznych oraz o dyskryminacji tubylców.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789