Rz: Od dołka z początku 2016 r. cena miedzi na giełdzie w Londynie wzrosła o blisko 70 proc., do 7,2 tys. dol. za tonę. To najwięcej od 2014 r. Jak podsumuje pan zeszły rok dla KGHM, a co ważniejsze jakie są perspektywy na 2018 r.?
W 2017 r. średnie notowania metali okazały się lepsze od naszych założeń. Wzrost notowań był dynamiczny. Wydaje się, że fundamenty makroekonomiczne są silne. Nie ma sygnałów o globalnym ryzyku politycznym, które mogłoby zahamować rozwój inwestycji, zwłaszcza w Azji. Cały czas jest optymizm na rynku, strefa euro rośnie, wzrost PKB w Chinach wciąż jest na poziomie 7 proc. Są fundamentalne powody, dla których popyt na miedź powinien się utrzymywać przynajmniej w perspektywie lat 2018–2019. Także poprawa kondycji gospodarki europejskiej i osłabienie dolara amerykańskiego przyczyniły się do obserwowanych zwyżek cen miedzi.