Jeremiah Swift i Ryun King ze studia tatuażu w Murray w stanie Kentucky postanowili zaoferować swoje usługi jako sposób na zajęcie stanowiska w ruchu Black Lives Matter.
- Posiadanie czegoś, co wiąże się z nienawiścią, jest całkowicie nie do przyjęcia. Wielu ludzi pozostało z błędami na ciele. Chcemy, by każdy miał szansę na zmianę - tłumaczą.
Dwa tygodnie temu w sieci zamieścili informacje w sprawie darmowego zakrywania tatuaży. Od tego czasu zgłosiło się do nich kilkadziesiąt osób.
- Jedna z osób miała pokryte całe przedramiona z symbolami nienawiści. Były dosłownie wszędzie. Jak ten człowiek ma żyć w społeczeństwie przy błędach, które popełnił 10, 15, 20 lat temu? - pytają.
- Był też mężczyzna, który miał na ciele ogromną swastykę. Powiedział, że nigdy nie zdjął koszuli przy dzieciach. Lubimy patrzeć, gdy ludzie zmieniają się na lepsze - dodają.