Głosowanie w sprawie referendum poprzedziła burzliwa debata. Ostatecznie pomysł przeprowadzenia powszechnego głosowania w sprawie eutanazji poparło 63 parlamentarzystów, 57 było przeciw.

Oznacza to, że mieszkańcy Nowej Zelandii pod koniec przyszłego roku wybiorą przyszły rząd, a przy okazji zdecydują o wprowadzenia eutanazji i marihuany stosowanej do celów rekreacyjnych.

Ostateczne głosowanie w sprawie zatwierdzenia referendum zostanie przeprowadzone w listopadzie, ale jego wynik ma być kwestią formalności, gdyż plan popiera Partia Najpierw Nowa Zelandia.

- Ten temat budzi emocje. To temat sporny, ale powinniśmy mieć odwagę, by umożliwić opinii publicznej zabranie głosu - powiedziała w parlamencie Jenny Marcroft z partii NZF.

Premier Jacinda Ardern publicznie wyraziła swoje poparcie dla reformy dostępu do eutanazji. Zagłosowała za referendum, stwierdzając na początku tygodnia, że jest to jedyny sposób na kontynuowanie prac nad ustawą.