Apteka wydała zły lek. Doprowadził do śmierci pacjentki?

Rodzina pacjentki chorej na nowotwór kupiła morfinę w dziesięciokrotnie większej dawce, niż przepisanej na recepcie. Był to błąd technik farmaceutycznej, która nie miała uprawnień do sprzedaży tego leku - informuje radio TOK FM.

Aktualizacja: 24.01.2019 11:25 Publikacja: 24.01.2019 11:21

Apteka wydała zły lek. Doprowadził do śmierci pacjentki?

Foto: AdobeStock

Jak informuje TOK FM, do wydania morfiny doszło 10 listopada ubiegłego roku w jednej z aptek w Jarocinie. Pomyłka wykryta została dopiero trzy dni później, dobę po śmierci pacjentki. Kierownik apteki i pracownica zostały dyscyplinarnie zwolnione, a działalność placówki zawieszona.

Czytaj także: Lekarze nie są karani za złe wypisanie recepty

 

 

Po dwóch miesiącach od zdarzenia, dziennikarze TOK FM dotarli do rodziny zmarłej kobiety. Twierdzą oni, że nikt nie powiadomił ich o fatalnej pomyłce. Bliscy kobiety przez cały czas byli przekonani, że to wynik jej postępującej choroby. - Była sobota, kiedy leki wykupiliśmy, wzięła dawkę wieczorem. Następnego dnia mama gorzej się poczuła, ale jeszcze te leki wzięła. W południe już nastąpił brak kontaktu. W sumie już rano trochę pojawiały się zaniki: co to za dzień, co to za godzina? Po południu pojechaliśmy na pogotowie, bo mama nie jadła, nie piła, odmówiła zażycia leków. Tak to się skończyło. Dostała kroplówkę, następnego dnia zmarła - powiedziała córka pacjentki. 

Jak ustaliło TOK FM, kierownik apteki, w dniu wykrycia błędu, miała pytać sąsiadów kobiety o jej stan zdrowia. Rodzina kobiety twierdzi natomiast, że farmaceutka przyszła do nich już po zwolnieniu z pracy i kilka dni po pogrzebie chorej. Twierdziła, że na recepcie pomylono numer PESEL. Zabrała lek do utylizacji, tłumacząc to jego silnym działaniem i obecnością dzieci w domu. 

Właściciel apteki poinformował o sprawie Wojewódzkiego Inspektora Farmaceutycznego. W listopadzie skierowana została do prokuratury. Dziennikarze TOK FM skontaktowali się z nią 7 stycznia. Policja wszczęła dochodzenie dopiero po telefonie ze strony mediów.

Jak informuje TOK FM, do wydania morfiny doszło 10 listopada ubiegłego roku w jednej z aptek w Jarocinie. Pomyłka wykryta została dopiero trzy dni później, dobę po śmierci pacjentki. Kierownik apteki i pracownica zostały dyscyplinarnie zwolnione, a działalność placówki zawieszona.

Czytaj także: Lekarze nie są karani za złe wypisanie recepty

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach
Społeczeństwo
Poznań: W bibliotece odkryto 27 woluminów z prywatnych zbiorów braci Grimm
Społeczeństwo
Budowa S1 opóźniona o niemal rok. Powodem ślady osadnictwa sprzed 10 tys. lat
Społeczeństwo
Warszawa: Aktywiści grupy Ostatnie Pokolenie przykleili się do asfaltu w centrum