Marsz około 4 tysięcy migrantów z Hondurasu wyruszył w piątek w kierunku Stanów Zjednoczonych. Uczestnicy marszu liczą w USA na pracę i godne życie.
Wczoraj tłum koczował na moście granicznym między Meksykiem a Gwatemalą. Członkowie karawany wcześniej przedarli się przez gwatemalski posterunek graniczny i wdarli na most nad rzeką Suchiate. Nie dostosowali się do próśb władz meksykańskich oraz gróźb prezydenta USA Donalda Trumpa.
Władze Meksyku poinformowały migrantów, że mogą im przyznać status uchodźców, ale oznacza to, że musieliby czekać 45 dni na zakończenie procedury. Wielu uczestników marszu nie chciało się na to zgodzić, więc przedostało się przez rzekę i kontynuowało swój marsz po stronie meksykańskiej.
Gdy grupa maszerowała przez miasto Hidalgo, mieszkańcy bili im brawo i oferowali pomoc.