Minister, konserwatysta, były szef gabinetu premier Theresy May, zasypywał dwie kobiety, młodsze od siebie o ponad 20 lat, wiadomościami o charakterze seksualnym. Wysłał ich ponad dwa tysiące.

Napastował kobiety za pośrednictwem mediów społecznościowych, Snapchata, Facebooka, WhatsAppa i Instagrama. "Pisał tylko o seksie, w obrzydliwy sposób - powiedziała jedna z kobiet - To stało się zbyt wulgarne i zdecydowałam się zakończyć tę znajomość. Ale poniżający sposób, w jaki mnie potraktował, zniszczył moje życie, moją wiarę w siebie samą".

 

Kiedy sprawa wyszła na jaw, minister podał się do dymisji. W piątek przeprosił obie kobiety, swoją żonę i rodzinę oraz premier brytyjskiego rządu i wszystkich tych, którzy obdarzyli go zaufaniem. Zapewnił, że będzie się leczył.