Po tym jak na antenie TVN24 Pawlak stwierdził, iż w Poznaniu edukatorzy seksualni "wychwytywali dziecko rozchwiane, zaniedbane, któremu dawali jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy". W związku z tą wypowiedzią wniosek o odwołanie Rzecznika złożyła Koalicja Obywatelska. Z kolei Rzecznik złożył doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie, w której chodziło o sprzedaż nieletnim leków hormonalnych wspomagających modyfikację płci.
Wójcik przyznał, ze on sam "nie ma takich informacji". - Aczkolwiek po tej wypowiedzi sięgnąłem po pewne informacje i rzeczywiście są tabletki ograniczające hormony różnego rodzaju. Ale ja nie jestem specjalistą w tym zakresie - przyznał wiceminister.
Polityk mówił też, że zna Pawlaka z czasów, gdy ten był dyrektorem w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Zawsze rzetelnie, skrupulatnie wypełniał swoje obowiązki - podkreślił.