Reklama
Rozwiń
Reklama

Policjanci chcieli wylegitymować sędziego. Jest reakcja środowiska

Tego nie można bagatelizować – środowisko nie kryje oburzenia, mówiąc o próbie wylegitymowania przez policję sędziego w trakcie pracy orzeczniczej. Dodaje, że policja naruszyła powagę sądu.

Aktualizacja: 25.10.2019 13:49 Publikacja: 24.10.2019 18:35

Policjanci chcieli wylegitymować sędziego. Jest reakcja środowiska

Foto: Fotorzepa/Michał Walczak

Do tego niespotykanego zdarzenia doszło w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Policjanci wkroczyli do sali rozpraw i chcieli legitymować sędzię prowadzącą rozprawę. Wezwał ich mężczyzna, który, jak twierdził, poczuł się znieważony treścią uzasadnienia wyroku w sprawie o alimenty.

– To działanie kompletnie nieprofesjonalne – ocenił na gorąco rzecznik tamtejszego sądu. Zreflektowała się też policja. Przeprasza i zapowiada konsekwencje wobec nadgorliwych mundurowych.

Czytaj także: Policjanci na sali rozpraw. Chcieli wylegitymować sędzię

Incydent wywołał ogromny niepokój wśród sędziów. Czy mogą się czuć bezpieczni w sali rozpraw?

– Nad naszym bezpieczeństwem w sądzie czuwa policja sądowa (czasem sędzia dostaje policyjną ochronę także poza sądem). W salach rozpraw pod stołem mamy zamontowany przycisk, który pozwala natychmiast zaalarmować funkcjonariuszy o niebezpieczeństwie – mówi „Rzeczpospolitej" sędzia Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis. Przyznaje, że w salach rozpraw zdarzają się niezrównoważone osoby. Czasem wzburzenie, także wśród publiczności, bierze górę. Sędzia nie może więc być pozostawiony sam sobie. Jak pokazuje jednak poznański przypadek, to nie przed podsądnymi sąd musiał się bronić.

Reklama
Reklama

– To rzecz niewyobrażalna – mówi sędzia Morawiec. I twierdzi, że środowisko nie zamierza tego bagatelizować, bo też nigdy wcześniej takich zdarzeń nie było.

Jaki jest powód?

– To upadek autorytetu urzędu sędziego – ocenia sędzia Morawiec.

W podobnym tonie wypowiada się sędzia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Mówi, że widać to nie tylko w takich zachowaniach, ale i w pismach procesowych czy zachowaniu stron w salach rozpraw. Jego zdaniem nie bez znaczenia jest to, że sądy są od dłuższego czasu obiektem ataków władzy.

– Niektórym przychodzi więc do głowy, że można z nami zrobić wszystko. Oczekuję jasnego stanowiska MS i policji w tej sprawie – mówi sędzia.

Zgoła inny punkt widzenia prezentuje sędzia Barbara Piwnik.

Reklama
Reklama

– Nie chcę doszukiwać się w tej sprawie drugiego dna: kim był ten, kto wzywał itd. – mówi. Jej zdaniem to niski poziom wykształcenia społeczeństwa i luki w edukacji funkcjonariuszy powodują, że do takich incydentów dochodzi.

Na koniec żartobliwie dodaje: – Szkoda, że nie przyszli do mnie. Przysłuchujący się tej wypowiedzi inny sędzia stwierdza: – Gdyby na mnie trafiło, wymierzyłbym policjantowi karę porządkową za naruszenie powagi sądu.

Prawo karne
Nieoficjalnie: Polski ambasador we Francji i znany polityk PiS zatrzymani przez CBA
Konsumenci
Co czeka frankowiczów w 2026 r.?
W sądzie i w urzędzie
Rząd zdecydował: będzie nowa usługa w aplikacji mObywatel
Prawo drogowe
Do więzienia za brawurową jazdę. Prezydent podpisał ustawę, ale ma wątpliwości
Zmiany w przepisach podatkowych
Co nowego w podatkach w 2026 r.? Szykuje się przewrót w księgowości
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama