Sędzia dostała pismo od Przemysława Radzika, którego Zbigniew Ziobro mianował na zastępcę rzecznika dyscypliny sędziów sądów powszechnych - że akta spraw w których sądziła, na trzy i pół roku wstecz - zostaną dokładnie skontrolowane.

"Nie było nigdy przeciwko mnie wszczynane postępowanie dyscyplinarne, nie miałam wytyku, nic nie wiem o żadnej skardze czy donosie. Dlatego żądam informacji o postawach podejmowanych czynności i na czyj wniosek" - pisze do prezes swojego sądu sędzia Barańska-Małuszek, cytowana przez portal Onet.pl.

Sędzia podkreśla, że jeśli nie uzyska wyczerpującej odpowiedzi, działania rzecznika dyscypliny oceni jednoznacznie - jako "szykanę za działalność publiczną". Jak dodaje, "wykonywanie bezprawnego rozkazu czy polecenia służbowego przez prezesa sądu rodzi taką samą odpowiedzialność jak tego, który polecenie wydaje" - twierdzi sędzia Barańska-Małuszek w liście do prezes SR w Gorzowie Wlkp.

Przypomnijmy, iż wcześniej zastępca rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych wezwał członków Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Igora Tuleyę i Bartłomieja Przymusińskiego do złożenia wyjaśnień.