W skardze Prokurator Generalny zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej z 1 marca 2018 roku. To wyrok odwoławczy. Sąd okręgowy podtrzymał wtedy w większości korzystny dla sędziego Żurka wyrok Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej z 2017 roku.
Jak podaje portal oko.press pozew złożył sędzia Waldemar Żurek, domagając się rozliczeń finansowych z byłą żoną, dotyczących kredytu hipotecznego, jednej z części majątku, który musieli podzielić. Kredyt zaciągnęli razem już w trakcie rozstania, bo sędzia musiał się wyprowadzić z domu, który zostawił małżonce. I zaczął budować nowy dom.
Żurek podpisał też z żoną oświadczenie w którym ustalili, że to on będzie spłacał wysokie raty dwóch kredytów hipotecznych, jakie zaciągnęli w trakcie małżeństwa. Dotyczyły one wybudowania domu, w którym została żona i wybudowania nowego domu dla sędziego. W zamian żona miała nie występować o alimenty, choć te zasądził jej sąd w wyroku rozwodowym.
Jak czytamy na łamach oko.press, sędzia wywiązywał się z umowy, ale rok po rozwodzie była małżonka wystąpiła do komornika żądając egzekucji „zaległych" alimentów. Umowa co do wzajemnych rozliczeń przestała obowiązywać. Wtedy sędzia zażądał zwrotu części jednego kredytu hipotecznego, który jak zapewnia i jak uznały sądy obu instancji w Bielsku-Białej, przeznaczył w części na wykończenie domu byłej żony. I tego dotyczył proces. Sędzia go wygrał, a sąd nakazał byłej małżonce oddanie Żurkowi 64,5 tys. zł.
- Pod skargą nadzwyczajną podpisał się z upoważnienia Prokuratora Generalnego jego zastępca Robert Hernand - informuje portal.