Prace nad zmianami w Krajowej Radzie Sądownictwa trwały 3 miesiące. Jeszcze mniej, by wprowadzić nowy porządek w sądach. Projekty są gotowe do uchwalenia. A to dopiero pierwszy etap reformy.
Projekt nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa przewiduje m.in. powstanie w KRS dwóch izb oraz wygaszenie, po 30 dniach od wejścia noweli w życie, kadencji jej obecnych członków-sędziów.
Nowa Rada
Według Ministerstwa Sprawiedliwości, które projekt przygotowało, ma to zobiektywizować tryb wyboru kandydatów. Dotychczas bowiem o wyborze członków Rady „decydowały w praktyce sędziowskie elity". Według projektu, jeżeli obie izby będą miały różne opinie o kandydacie na sędziego, to ta, która wydała o nim opinię pozytywną, może wnioskować o decyzję Rady w pełnym składzie. Wtedy za kandydatem musiałoby się jednak opowiedzieć 2/3 składu całej Rady.
I wreszcie ostatnia zmiana: sędziów – przyszłych członków Rady – wybierać ma Sejm. Kandydatów ma zgłaszać marszałkowi Sejmu prezydium Sejmu lub co najmniej 50 posłów. Kandydaci mogą być wybierani wyłącznie spośród sędziów zarekomendowanych przez środowiska prawnicze. Prawo do tego miałyby stowarzyszenia sędziów lub prokuratorów, grupy co najmniej 20 sędziów lub prokuratorów, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych i Krajowa Rada Notarialna.
Nie będzie pytać, sam zdecyduje
Drugi projekt, złożony jako poselski, ale napisany w Ministerstwie Sprawiedliwości, wywołał wcale nie mniejsze oburzenie niż ten o KRS. Nowela przewiduje odstąpienie od modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych przez ministra sprawiedliwości po uzyskaniu opinii zgromadzeń ogólnych sądów. Będzie to robił sam minister.