Błyskawiczny proces urzędników Ministerstwa Finansów

W przyszłym tygodniu ruszy proces byłych pracowników Ministerstwa Finansów oskarżonych o wyłudzenie ponad 5 mln zł VAT.

Aktualizacja: 18.08.2020 11:27 Publikacja: 17.08.2020 18:35

Błyskawiczny proces urzędników Ministerstwa Finansów

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

To będzie precedensowy proces – na ławie oskarżonych zasiądą Arkadiusz B., były dyrektor Krajowej Szkoły Skarbowości, Krzysztof B., były wicedyrektor Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier w Ministerstwie Finansów, oraz dwóch urzędników warszawskiej skarbówki: Andrzej S., naczelnik Trzeciego Urzędu Skarbowego Warszawa-Śródmieście (jeden z największych w kraju urzędów), oraz jego podwładny Witold M. Aktem oskarżenia objętych jest ponadto 18 innych osób, które miały brać udział w przestępstwach podatkowych. Na Arkadiuszu B. i Krzysztofie B. ciążą najpoważniejsze zarzuty: prokuratura oskarżyła ich o zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą mającą na celu wyłudzenie podatku VAT. Jak ujawniła „Rz", z zarzutów dla obu B. wynika, że wyłudzeń VAT mieli dopuszczać się przez mniej więcej trzy lata (od listopada 2015 r. do sierpnia 2018 r.), czyli w czasie, kiedy pracowali w Ministerstwie Finansów, które walczy z VAT-owską mafią.

Arkadiusz B. konsekwentnie nie przyznaje się do winy, jednak z naszych źródeł wynika, że Krzysztof B. zaczął składać interesujące zeznania w Zachodniopomorskim Wydziale Prokuratury Krajowej w Szczecinie, które są dziś weryfikowane w toczącym się wciąż śledztwie w wielu wątkach. Prokuratura Krajowa nie chce ujawnić, czego one dotyczą.

Czy Krzysztof B., jeśli rzeczywiście poszedł na współpracę z prokuraturą (w areszcie jest od września 2018 r.), może liczyć na status małego świadka koronnego w nagrodę za przełomowe zeznania dotyczące m.in. nadużyć w resorcie? Krzysztof B. już podczas pracy w ministerstwie miał natrafić na nieprawidłowości dotyczące branży hazardowej, a kłopoty karne, w jakich się znalazł, miały być, w jego odczuciu, efektem próby ich ujawnienia. Krzysztof B. to adwokat i radca prawny, doradca w Sejmie, a także wieloletni naczelnik Wydziału Prawnego i Zamówień Publicznych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. – Jego wiedza jest ogromna – mówi nam osoba z resortu finansów.

Prokuratura Krajowa nie zdradza, czy wystąpi w procesie o nadzwyczajne złagodzenie kary dla Krzysztofa B., nie zdradza także, o jakie kary dla oskarżonych będzie wnioskować – za wyłudzenie ponad 5 mln zł podatku grozi od 3 do 15 lat więzienia.

Zgodnie z kodeksem karnym sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, jeżeli oskarżony ujawni „wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia". Warunkiem jest przyznanie się do winy, wyrażenie skruchy. Czy Krzysztof B. przyznał się do winy? Tego prokuratura nie chce zdradzić.

Po ten przywilej wobec oskarżonych o przestępstwa sięga się niezwykle rzadko. Małym świadkiem koronnym został w głośnej sprawie afery taśmowej kelner Łukasz N., który wsypał Marka Falentę i wskazał go jako zleceniodawcę podsłuchów VIP-ów w warszawskich restauracjach. W zamian za to sąd odstąpił od jego skazania.

Proces oskarżonych o wyłudzenia VAT urzędników ma być jawny i toczyć się bardzo intensywnie. Pierwsza rozprawa, na której odczytany ma być akt oskarżenia, odbędzie się w piątek 28 sierpnia, kolejna już w poniedziałek 31 sierpnia. We wrześniu odbędzie się aż dziesięć wokand.

To będzie precedensowy proces – na ławie oskarżonych zasiądą Arkadiusz B., były dyrektor Krajowej Szkoły Skarbowości, Krzysztof B., były wicedyrektor Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier w Ministerstwie Finansów, oraz dwóch urzędników warszawskiej skarbówki: Andrzej S., naczelnik Trzeciego Urzędu Skarbowego Warszawa-Śródmieście (jeden z największych w kraju urzędów), oraz jego podwładny Witold M. Aktem oskarżenia objętych jest ponadto 18 innych osób, które miały brać udział w przestępstwach podatkowych. Na Arkadiuszu B. i Krzysztofie B. ciążą najpoważniejsze zarzuty: prokuratura oskarżyła ich o zorganizowanie i kierowanie grupą przestępczą mającą na celu wyłudzenie podatku VAT. Jak ujawniła „Rz", z zarzutów dla obu B. wynika, że wyłudzeń VAT mieli dopuszczać się przez mniej więcej trzy lata (od listopada 2015 r. do sierpnia 2018 r.), czyli w czasie, kiedy pracowali w Ministerstwie Finansów, które walczy z VAT-owską mafią.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?