W maju ubiegłego roku 30-letni rolnik z gminy Świdnica w nicy opryskał pole rzepaku środkiem zawierającym dimetoat - zakazany do użycia na terenie całej Unii Europejskiej w przypadku roślin kwitnących.
Można go było wówczas używać jedynie do oprysku niektórych odmian zbóż, buraków cukrowych czy róż hodowanych pod osłonami. Środek ten zaledwie 2 tygodnie później został zakazany w UE bez względu na rodzaj uprawy.
Pszczoły, które rano wyleciały na spryskane pole, siadały na kwiatach rzepaku. Dimetoat, przyklejając się do ich ciał, powodował natychmiastowe efekty neurologiczne. Trucizna dostawała się też do przewodu pokarmowego owadów, wraz z pyłkiem.
Część pszczół padła na polu. Te, które zdołały dolecieć do ula, były likwidowane przez owady ze swojego roku broniące dostępu chorym osobnikom. W ten sposób dochodziło między nimi do kontaktu i pszczoły broniące rodzin padły także.
W sumie oprysk pola rzepaku dimetoatem spowodował śmierć 7,5 miliona pszczół z 245 rodzin w 8 pasiekach w trzech miejscowościach: Modliszowie, Pogorzale i Witoszowie. Jeden z hodowców poniósł szczególnie dotkliwe straty - trucizna zabiła 135 jego pszczelich rodzin.