Jacek Trela: O godność kobiet

Walkę o życie trzeba zacząć nie od zakazów, lecz od wsparcia tych, którzy ciężar trudnego życia mają przed sobą. Wtedy wybór stanie się łatwiejszy. Niestety państwo o to nie dba.

Aktualizacja: 27.10.2020 06:12 Publikacja: 26.10.2020 19:32

Jacek Trela: O godność kobiet

Foto: Paweł Rochowicz

Od 22 października obserwujemy wściekłość tysięcy ludzi, którzy protestują na ulicach przeciw potraktowaniu kobiet przedmiotowo, odebraniu im prawa do decydowania o swym życiu. Przyczyną jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdza, że prawo do przerwania ciąży, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, zapisane w art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny (...), jest niezgodne z art. 38 w związku z art. 30, w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji.

Determinacja protestujących zasługuje na podkreślenie w sytuacji zagrożenia epidemiologicznego. Pewien minister obecnego rządu, krytykując protesty, zastanawiał się, co trzeba mieć w głowie, by w czasie pandemii zajmować się aborcją. Przenikliwość nie jest chyba jego mocną stroną. Po odpowiedź powinien zgłosić się na Żoliborz.

Czytaj też: Gdy dochodzi do aborcji, winni są wszyscy, oprócz kobiety

Chętnie dowiedzielibyśmy się, czemu właśnie teraz, w zaostrzającej się pandemii i przy kolejnych ograniczeniach, Trybunał zajął się sprawą aborcji. Liczono na uniknięcie protestów? A może na odwrócenie uwagi od braku strategii rządu do walki z pandemią?

Z punktu widzenia prawnika wyrok TK jest wadliwy zarówno formalnie, jak i merytorycznie. Pięć lat temu toczyły się spory o powołanie do Trybunału nowych osób zamiast sędziów wybranych przez poprzedni Sejm, których zaprzysiężenia odmówił prezydent. Tak do TK weszły osoby, o których utarło się mówić „dublerzy", dla podkreślenia ich braku umocowania do sprawowania funkcji sędziego. Broniąc prawidłowości wyboru sędziów przez poprzedni Sejm i oczekując ich zaprzysiężenia przez prezydenta, mówiliśmy wtedy, jak ważny jest Trybunał w systemie trójpodziału władzy. Dziś boleśnie przekonujemy się o prawdziwości ówczesnych obaw i zastrzeżeń. 22 października TK, w którego składzie zasiadło trzech dublerów, orzekł o niekonstytucyjności prawa do przerywania ciąży embriopatologicznej. Znaczy to, że orzeczenie nie istnieje, podobnie jak inne wydane z udziałem choćby jednego dublera.

Sporny wniosek złożyli posłowie reprezentujący większość parlamentarną. Mieli możliwość uchylenia zaskarżonych przepisów w drodze legislacyjnej, tym bardziej że od kilku lat w Sejmie na rozpoznanie czeka obywatelski projekt ustawy, który zakłada zaostrzenie prawa aborcyjnego. Wniosek do TK zamiast klasycznej ścieżki legislacyjnej w sprawie kontrowersyjnej politycznie to próba piłatowego umycia rąk i przerzucenia odpowiedzialności na kogoś innego. Już słychać w wystąpieniach rządzących, że przecież to Trybunał wydał wyrok, a nie politycy. Wykorzystanie Trybunału do załatwienia sprawy tak społecznie ważnej, wymagającej debaty publicznej, może być traktowane jako nadużycie prawa.

Nakaz ochrony życia z art. 38 konstytucji, z którego Trybunał błędnie wywiódł zakaz aborcji z przyczyn embriopatologicznych, ma charakter ogólny, który w pierwszej kolejności zobowiązuje państwo do działań o charakterze pozytywnym, a nie represyjnym. Walkę o życie trzeba zacząć nie od zakazów, lecz od wsparcia tych, którzy ciężar takiego trudnego życia mają przed sobą. Wtedy wybór życia będzie łatwiejszy. Niestety państwo o to nie dba. Przekonaliśmy się o tym dwa lata temu, gdy osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunowie strajkowali w Sejmie przy obojętności rządzących.

Trybunał za oś orzeczenia przyjął art. 38 konstytucji i z niego wywiódł zakaz aborcji z powodu ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Pominął jednak całkowicie sytuację kobiety zmuszanej do urodzenia dziecka, o którym wiadomo, że urodzi się z nieodwracalnymi upośledzeniami. Pominięto godność jako prawo kobiet gwarantowane w art. 30 konstytucji i podlegające ochronie. Sam art. 38 konstytucji, który zdaniem TK ma chronić płód, chroni też życie matki, czego już Trybunał nie widzi. Konstytucja zakazuje nieludzkiego i poniżającego traktowania (art. 40), a do takiego traktowania prowadzi zmuszanie kobiet do rodzenia dzieci nieuleczalnie upośledzonych i przeżywania związanej z tym traumy. Jest także w konstytucji prawo do prywatności i decydowania o swym życiu osobistym (art. 47), czego także nie dostrzegli autorzy zakazu aborcji.

W ubiegłym roku według statystyk na 1100 aborcji aż 1074 były dokonane z przyczyn nieodwracalnych uszkodzeń płodów. Te liczby uzmysławiają rozmiar nieszczęść. Tyle kobiet i ich rodzin rocznie będzie dotkniętych wyrokiem Trybunału. Choć dziś słychać, że to wahadło, które teraz wychyla się tak mocno w prawo (a może jeszcze mocniej, gdy nastąpi całkowity zakaz aborcji, także jeżeli ciąża jest wynikiem gwałtu), odchyli się niebawem w lewo, to jednak nie jest żadne pocieszenie dla tych wszystkich, których zdążą dotknąć nieszczęścia.

Ponad 90 lat temu Tadeusz Boy-Żeleński w „Piekle kobiet" pisał: „Torturowana przez prawo i etykę obecną kobieta nie może się pocieszać tym, że następne pokolenie z tych kajdan się uwolni. Należy przeto donośnym głosem wołać o sprawiedliwość dla kobiety dzisiejszej".

Ten apel Boya-Żeleńskiego musi być dziś także naszym apelem. Naszą niezgodą na to, jak potraktowano kobiety, ich godność, życie, zdrowie.

Autor jest prezesem Naczelnej Rady Adwokackiej

Od 22 października obserwujemy wściekłość tysięcy ludzi, którzy protestują na ulicach przeciw potraktowaniu kobiet przedmiotowo, odebraniu im prawa do decydowania o swym życiu. Przyczyną jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdza, że prawo do przerwania ciąży, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, zapisane w art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny (...), jest niezgodne z art. 38 w związku z art. 30, w związku z art. 31 ust. 3 konstytucji.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA