Reklama

Tomasz Pietryga o niebezpiecznych ścieżkach rowerowych

Ilekroć pokonuję krótki odcinek między stacją metra Rondo Daszyńskiego a budynkiem na ul. Prostej, w którym mieści się redakcja „Rzeczpospolitej", czuję niepokój i co najmniej kilka razy oglądam się za siebie. Widzę też, że podobny nawyk mają inni przechodnie, których mijam.

Aktualizacja: 17.10.2015 08:35 Publikacja: 17.10.2015 08:20

Tomasz Pietryga o niebezpiecznych ścieżkach rowerowych

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Bo oto kiedy władze Warszawy oddały drugą nitkę metra, postanowiły zadbać również o rowerzystów, fundując im ścieżkę rowerową. Nie jest to jednak zwykła ścieżka, jaką widzimy w parkach czy przy skwerach. Moja ścieżka wije się niemiłosiernie między jezdnią a chodnikiem dla pieszych, przecina go, wręcz się z nim zlewa. Nie ma pewności, czy jest się po jej właściwej stronie.

A to budzi strach. Łatwo bowiem można zostać potrąconym przez śmigającego rowerzystę, a przy mniejszym pechu nieżyczliwie potraktowanym przez wciśniętego w legginsy członka masy krytycznej, który w wieczorne piątki lubi paraliżować centra miast w imię walki o wyższe idee.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Wybiórcze prawo do wiedzy o sędziach
Materiał Promocyjny
W poszukiwaniu nowego pokolenia prezesów: dlaczego warto dbać o MŚP
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Likwidacja uzasadnień wyroków to zagrożenie dla autorytetu sądów
Opinie Prawne
Paulina Kumkowska, Tomasz Kaczyński: Cztery wizje trzeźwości
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Uchwała kontra uchwała
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Kiedy wypada bić na alarm
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama