Adwokaci i radcy prawni - jakie pola współpracy

Sprawą najważniejszą i wspólną dla obu zawodów prawniczych jest uczciwa i rzetelna konkurencja. Niszczy ją jednak bierność ustawodawcy – uważa profesor Maciej Gutowski.

Aktualizacja: 05.09.2015 12:16 Publikacja: 05.09.2015 10:00

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Wspólna akcja wizerunkowa adwokatów i radców prawnych prowadzona na wzór kampanii społecznych mogłaby rozpocząć ochronę społeczeństwa przed nieuczciwymi i niekompetentnymi pośrednikami usług prawnych.

Z prawdziwą przyjemnością odebrałem wypowiedź Włodzimierza Chróścika, dziekana OIRP w Warszawie („Rzecz o Prawie" z 19 sierpnia), w której akcentuje on konieczność współdziałania samorządów adwokackiego i radcowskiego. Współdziałanie w ważniejszych obszarach wydaje się dziś jedną z ważniejszych strategii obydwu samorządów, jeśli chcą na dalszą metę utrzymać swą tożsamość i pozycję.

Istota samorządności wymaga jednak zaakceptowania, że każdy samorząd może przedstawiać się jako bardziej atrakcyjny i sprawniejszy. To jest zdrowa konkurencja. Nie powinna jednak przenosić się na obszary walki o najważniejsze wspólne interesy. Zwłaszcza gdy mamy wspólnego nieuczciwego lub nierzetelnego przeciwnika. W takich bowiem sytuacjach brak współdziałania jest w istocie brakiem działania sensownego.

Państwo się zgadza na dziki rynek

Dla jasności: nie uważam stawek za urzędówki za sprawę strategicznie najważniejszą. Jestem zdania, że stały się one po prostu kroplą, która w adwokaturze przelała czarę goryczy, w związku z permanentnym psuciem przez polityków rynku usług prawnych. Jednak i w tym obszarze są potrzebne zmiany systemowe, a pozorowane „negocjacje" z ministrem sprawiedliwości służą wyłącznie politykom. O tym pisałem wcześniej i nie o tym jest dzisiejsza wypowiedź.

Dalece ekonomicznie donioślejszy od rynku spraw z urzędu jest – dla adwokatów i radców prawnych wykonujących wolny zawód – rynek spraw z wyboru. Sprawą absolutnie najważniejszą i wspólną dla adwokatów i radców jest uczciwa i rzetelna konkurencja na rynku usług świadczonych z wyboru – a ona jest niszczona przez bierność ustawodawcy.

Decyzją polityczną państwo poszerzyło dostęp do samorządów prawniczych poprzez obniżenie wymagań na egzaminach wstępnych na aplikacje, pozostawiając jednocześnie w rękach samorządów troskę o utrzymanie wysokiej jakości usług prawniczych. Jednocześnie to samo państwo toleruje na tak stworzonym przez siebie rynku działanie nieprofesjonalistów – nieposiadających uprawnień adwokackich ani radcowskich. Działalność tzw. pośredników odszkodowawczych nie podlega żadnej regulacji, a nierzadko przez ich niewiedzę, niekompetencję lub złą wolę pozbawia klientów słusznych roszczeń i majątku. Rynek dzikich usług prawniczych przynosi wielką szkodę klientom i reputacji wszystkich prawników. To rynek szkodliwy dla państwa prawnego. Podważa zaufanie do funkcjonowania instytucji prawnych, ich rzetelności i obiektywizmu. Tu aż prosi się o wspólne działania wizerunkowe adwokatów i radców prawnych.

Niech ludzie dowiedzą się od nas

Skoro politycy potrzeby zmian nie dostrzegają, chociaż szkody dla obywateli są ewidentne, warto ten problem pokazać społeczeństwu wspólną akcją wizerunkową, prowadzoną na wzór kampanii społecznych. Tak jak ludzie dowiedzieli się o potrzebie badań profilaktycznych chroniących przed rakiem, tak powinni dowiedzieć się o potrzebie porady prawnej u adwokata lub radcy prawnego przed zaciągnięciem zobowiązania.

Działania wizerunkowe są konieczne, skoro państwo toleruje oszustów czyhających przy łóżkach szpitalnych na ofiary wypadków, by wyłudzić procent od odszkodowania, które poszkodowani sami uzyskaliby bez sądu.

Adwokat czy radca prawny – który przez wzgląd na etyczne uwarunkowania nie będzie tak zdobywał klientów – uzyskałby dla klienta w procesie znacznie więcej. Przede wszystkim ma on kompetencje, by ocenić rzeczywisty poziom należnego roszczenia. Podlega także prawnym i dyscyplinarnym regułom, gwarantującym podejmowanie tylko takich działań, jakie są dla klienta korzystne.

Pokażmy ludziom potrzebę zasięgnięcia porady prawnej przed podpisaniem dokumentu. Pokażmy konsekwencje podpisania niekorzystnej ugody z zakładem ubezpieczeń. Pokażmy, że taniej będzie zasięgnąć porady uprzedniej, niż ponosić koszty prowadzenia sprawy, której ta porada pozwoliłaby uniknąć. Taka kampania będzie uczciwa, wiarygodna i przekonująca – ponieważ niesie rzeczywisty, rzetelny przekaz. Nie musimy pokazywać, że „zielony jest ładniejszy od niebieskiego", czy odwrotnie.

Synergia zamiast konkurencji

Unikniemy wówczas niesłusznych zarzutów, że nie chodzi nam o rozwiązanie problemu społecznego, lecz o promocję danego samorządu. Celem takiej reklamy społecznej nie byłoby atakowanie konkurencji uczciwej, lecz ochrona społeczeństwa przed działaniem nieuczciwych pseudoprawników.

Oczywistym skutkiem takiej kampanii byłby symetryczny rozkład zainteresowanych uczciwą pomocą prawną w kancelariach zarówno adwokackich, jak i radcowskich. Ale czy nie dzieje się tak i teraz na rynku? Poszerzenie rynku to korzyść obopólna – w tym przypadku działałby pomiędzy nami efekt synergii, nie konkurencji.

Obszarów wymagających współdziałania samorządów oczywiście jest więcej – wytyczają je wspólne cele. Wspomnieć można choćby działalność legislacyjną, lobbingową, szkoleniową. Ale od czegoś warto zacząć – być może początkiem drogi współdziałania powinna być troska o jakość i rzetelność usług prawniczych. Troska o interesy naszych klientów to przecież podstawowy element naszej wspólnej codzienności.

Autor jest prof. dr. hab., dziekanem Okręgowej Rady Adwokackiej w Poznaniu

Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd Tuska w sprawie KRS goni króliczka i nie chce go złapać
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy tylko PO ucywilizuje lewicę? Aborcyjny happening Katarzyny Kotuli
Opinie Prawne
Marek Dobrowolski: Trybunał i ochrona życia. Kluczowy punkt odniesienia
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Ministra, premier i kakofonia w sprawach pracy