Robert Rybski: Podatkowo też można zachęcić do szczepień

Nikt nie chce utrzymywać dystansu społecznego do końca swych dni.

Aktualizacja: 20.02.2021 17:08 Publikacja: 20.02.2021 00:01

Robert Rybski: Podatkowo też można zachęcić do szczepień

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Kończymy pierwszy rok walki z pandemią. Tymczasem GUS odnotował za 2020 r. najwyższą liczbę zgonów Polaków od drugiej wojny światowej – w wartościach bezwzględnych i względnych. Ochrona zdrowia i życia obywateli należy do pozytywnych obowiązków państwa, warto więc rozważyć skorzystanie przez organy władzy publicznej z nietypowych instrumentów, które przyniosą efekty również później. Paleta działań zachęcających do szczepień mogłaby zostać wzbogacona o instrumenty polityki fiskalnej. Warto się zastanowić, czy państwo nie powinno ulżyć fiskalnie tym, którzy swymi indywidualnymi wyborami przyniosą ulgę życiu społecznemu oraz aktualnegmu modelowi rozwoju gospodarki narodowej.

Strach przed wspólnym wrogiem

Wprowadzaniu przez ostatni rok licznych i natychmiastowych ograniczeń (mających służyć przeciwdziałaniu skutkom pandemii Covid-19) towarzyszyło powszechne przeświadczenie o ich krótkofalowości. Tymczasem wkroczenie w drugi rok walki z pandemią powoduje, że ograniczenia przestają mieć charakter krótkofalowy. Przy bezprecedensowej intensywności ingerencji państw w ład społeczny i gospodarczy społeczeństwa łatwo podporządkowały się narzuconym ograniczeniom, zawieszającym całe sektory gospodarki lub całe sfery aktywności społecznej. Łatwość w podporządkowaniu się wynikała z wyrazistego wspólnego wroga oraz z uniwersalności ograniczeń, gdyż prawie każde państwo wprowadziło je w podobnym zakresie. Podporządkowanie się – w szczególności przez sektor gospodarczy – zaczęło jednak topnieć, właśnie ze względu na to, że ograniczenia (w szczególności zamknięcia całych sektorów gospodarki) przestały mieć krótkofalowy charakter.

Czytaj także: Nie szczepią lekarzy, bo zabraknie szczepionek dla seniorów

Krótkofalowość wprowadzonych ograniczeń opierała się na założeniu, że prawdziwym antidotum na pandemię będzie program powszechnych szczepień. Tymczasem badania pokazują podział społeczeństwa na dwa obozy – chcących się zaszczepić i niemających tego w planach. Deklarowana ankieterom chęć zaszczepienia się poszybowała w górę kilka tygodni po rozpoczęciu akcji szczepień (przy braku sensacyjnych doniesień medialnych o zatrważających skutkach ubocznych). Szczepionka stała się wręcz towarem powszechnie pożądanym. Tylko czy mimo aktualnej rosnącej akceptacji dla szczepień uda nam się uzyskać taką frekwencję przy programie szczepień, by uzyskać stan bezpieczeństwa epidemiologicznego? Moment nabycia zbiorowej odporności szacuje się przy zaszczepieniu się około trzech czwartych społeczeństwa. W debacie publicznej nie porusza się kwestii, w jaki sposób utrzymać w społeczeństwie trwałą chęć szczepienia się przeciw Covid-19. Dotyczy to zarówno konieczności ponawiania szczepień (zwłaszcza z bardziej uciążliwą regularnością – np. co pół rok), jak i dochodzenia nowych grup osób do zaszczepienia (tj. dopiero kończących 18 lat w danym roku).

a kto nierówny

Niezbliżenie się z liczbą zaszczepionych osób do poziomu odporności zbiorowej będzie wprost skutkowało brakiem przesłanek, by znieść ograniczenia epidemiczne. Krótkofalowość drastycznej ingerencji w życie społeczne i gospodarcze stanie się „odległym mirażem". Gdy ziści się taki scenariusz, w założeniu przejściowe zmiany społeczne i gospodarcze zostaną z nami na stałe. Społeczeństwo i gospodarka już się dostosowują do funkcjonowania w aktualnych ograniczeniach pandemicznych, ale rachunek, który przyjdzie nam zapłacić za ich trwałe utrzymanie, będzie słony. Wyraźnie widać to po zamrożonych sektorach gospodarki, które w większości należą do tzw. przemysłu czasu wolnego. Nawet jeżeli Departament Analiz Ekonomicznych NBP wskazuje, że zamknięte sektory nie mają istotnego udziału w wytwarzaniu krajowego PKB, to ich zamknięcie niesie z sobą dotkliwe skutki społeczne ze względu na spore zatrudnienie w tych sektorach.

Długofalowych negatywnych skutków można się spodziewać chociażby w sferze edukacji. Takim niepokojącym sygnałem jest rozpoczęcie obniżania wymagań stawianych uczniom i maturzystom. Tymczasem to właśnie system edukacji umożliwiał kolejnym młodym pokoleniom „doganianie Zachodu". Jak zatem sprawić, by osobiste plany – do niedawna jeszcze blisko połowy społeczeństwa – zaczęły jednak uwzględniać zaszczepienie się?

Warto rozważyć sięgnięcie po nietypowe instrumenty, które przyniosą efekty również później. Pojawiają się bowiem kwestie upoważniające władze publiczne do przyjmowania kontrowersyjnych regulacji. Takie kontrowersje w debacie publicznej mogą wzbudzać regulacje nierówno traktujące obywateli. Tylko że społeczne odczucie nie zawsze będzie znajdowało potwierdzenie w regułach prawnych. System prawny opiera się na formule Arystotelesa, że równość oznacza równe traktowanie równych i nierówne nierównych. Dlatego dla oceny konstytucyjnej dopuszczalności odmiennego traktowania w tej samej sytuacji dwóch różnych podmiotów przez daną regulacjęnajważniejsze jest ustalenie kryterium rozróżniania tych dwóch podmiotów. To kryterium musi być cechą na tyle istotną, aby dokonać stosownego zróżnicowania. Dla weryfikacji prawidłowości przyjętego kryterium wyznacza się klasę podmiotów podobnych do każdego z tych dwóch odmiennie potraktowanych. Gdy wyznaczenie takich klas nie nastręcza trudności, będziemy mieli do czynienia z zasadniczo dopuszczalnym nierównym traktowaniem nierównych. Granicę dla nierównego traktowania stanowi takie ustalenie kryterium rozróżnienia (cechy istotnej), które będzie opierało się na niedopuszczalnych (niegodziwych) cechach (np. kolor skóry, pochodzenie etniczne, narodowość czy też tożsamość seksualna) – takie zróżnicowania będą zawsze niedopuszczalne (i niekonstytucyjne).

Już teraz obowiązuje kilka regulacji przewidujących inne traktowanie osób zaszczepionych – dotyczą one jednak spraw związanych z reżimem sanitarnym. Są kraje, w których zróżnicowanie prawne jest odrzucane nawet w odniesieniu do reżimu sanitarnego (np. w Niemczech – przynajmniej do momentu ustalenia, czy osoby zaszczepione mogą infekować innych). Od dylematów nad regulacjami wychodzącymi poza sam reżim sanitarny nie uciekniemy, dlatego należy się z nimi możliwie szybko zmierzyć.

i wola jej przyjęcia

Mając na uwadze przytoczone reguły prawne, warto rozważyć, czy prawodawca mógłby odmiennie traktować obywateli, przyjmując za kryterium zróżnicowania skorzystanie ze szczepienia przeciwko Covid-19. Upraszczając: sprowadzić to można do dylematu, czy dopuszczalne jest nierówne traktowanie przez państwo osób zaszczepionych i tych niezaszczepionych. W sytuacji, w której państwo zapewnia każdemu (pełnoletniemu) obywatelowi dostęp do szczepionki przeciwko Covid-19 i ponosi koszt zaszczepienia, sytuacja wyjściowa każdego obywatela jest tożsama – zniesione zostały bariery w postaci np. braku środków finansowych albo w ogóle braku możliwości uzyskania dostępu do samej szczepionki. Z tego względu do oceny pozostają dwie okoliczności: występowanie ewentualnych przeciwwskazań (zgodnych z aktualnym stanem wiedzy) oraz sama wola (lub jej brak) skorzystania z oferty państwa. Ponieważ pierwsza okoliczność ma charakter obiektywny, a druga subiektywny – skupię się na tej drugiej.

po szczepieniu

Możliwe jest przyjęcie, że różnicując jednostki ze względu na okoliczność skorzystania ze szczepienia przeciwko Covid-19 (dodatkowo uwzględniając problematykę przeciwwskazań ku szczepieniu), mamy do czynienia z (dopuszczalnym) zróżnicowaniem ze względu cechę istotnie odróżniającą osoby zaszczepione od niezaszczepionych. Takie zróżnicowanie nie ma charakteru arbitralnego ani też poniżającego (dyskryminującego). Jednocześnie odmienne ukształtowanie sytuacji nastąpi w sferze obowiązku podatkowego, co daje prawodawcy szersze możliwości odmiennej regulacji w porównaniu z sytuacją, gdy różnicowana materia znajduje się w sferze osobistych praw i wolności.

Instrumentem zachęcającym do pierwszego zaszczepienia się, a następnie do okresowego powtarzania szczepień (jeżeli okaże się to konieczne) mogłoby być zróżnicowanie podatkowe. Od momentu, w którym każdy będzie już mógł skorzystać z pierwszego szczepienia, mógłby zostać wprowadzony nowy próg podatkowy (lub stosowna ulga) dla wszystkich zaszczepionych (i wykonujących szczepienia przypominające – gdyby te były potrzebne). Osobom, u których aktualnie występują przeciwwskazania, mniejsze opodatkowanie powinno przysługiwać przy zadeklarowaniu zaszczepienia się, gdy przeciwwskazania znikną lub ich zasadność zostanie zanegowana w badaniach klinicznych.

Pandemia wydaje się dobrym momentem, by w mniejszym stopniu opodatkowywać dochód uzyskiwany z pracy. Zaczęto doceniać nieodzowność pracy ludzkiej świadczonej w niektórych branżach (służba zdrowia, infrastruktura krytyczna, zaopatrzenie w podstawowe produkty wraz z całym łańcuchem logistycznym) dla ogólnej możliwości funkcjonowania społeczeństwa. Dlatego skorzystanie z mechanizmu redystrybucji w polityce fiskalnej dotyczącej dochodu uzyskiwanego właśnie z pracy będzie również docenieniem tej codziennej ludzkiej pracy. Co prawda wątpliwości niektórych może wzbudzić uszczuplenie wpływów budżetowych w związku z obniżką podatku dochodowego.

Jeżeli jednak uwzględnimy odwrotny scenariusz, tj. nieosiągnięcie w krótkim czasie odporności zbiorowej na Covid-19, uszczuplenie wpływów podatkowych będzie jeszcze większe. Okolicznością nieprzyciągającą uwagi jest skala wzrostu zadłużenia publicznego – według danych Eurostatu na koniec trzeciego kwartału 2020 r. poziom zadłużenia sektora general governance wzrósł o blisko 25 proc. w porównaniu z trzecim kwartałem 2019 r. (sic!).

Na przekór mądrości ludowej

Gdyby więc ograniczenia pandemiczne miały potrwać jeszcze długo, kolejne finansowe programy pomocowe ze względu na gwałtowny przyrost zadłużenia publicznego mogą w pewnym momencie zderzyć się z brakiem podmiotów gotowych do finansowania nowego zadłużenia (i refinansowania obecnego) na rynku finansowym. Z tego względu sformułowana już teraz jasna deklaracja o obniżeniu podatku dochodowego dla osób zaszczepionych – mimo uszczuplenia dochodów budżetowych – może uchronić od dużo poważniejszego problemu finansowania zadłużenia publicznego niewiele później.

Dlatego na pytanie, czy państwo nie powinno czasem ulżyć fiskalnie tym, którzy swymi indywidualnymi wyborami przyniosą ulgę życiu społecznemu oraz dotychczasowemu modelowi rozwoju gospodarki narodowej, warto udzielić twierdzącej odpowiedzi. Mądrość ludowa podpowiada, że rozwiązania prowizoryczne – a tym są aktualne ograniczenia pandemiczne – niestety potrafią trwać najdłużej. Zapewne nikt do końca swych dni nie chce podlegać chociażby nakazowi utrzymywania dystansu społecznego. Dlatego by prowizoryczna tymczasowość nie wrosła w naszą rzeczywistość społeczną i prawną na stałe, powinniśmy pomyśleć o uldze dla stosujących antidotum, które ma przynieść ulgę społeczeństwu i gospodarce – na złość mądrości ludowej.

Autor jest doktorem nauk prawnych, adiunktem na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, absolwentem Uniwersytetu Humboldta w Berlinie.

Kończymy pierwszy rok walki z pandemią. Tymczasem GUS odnotował za 2020 r. najwyższą liczbę zgonów Polaków od drugiej wojny światowej – w wartościach bezwzględnych i względnych. Ochrona zdrowia i życia obywateli należy do pozytywnych obowiązków państwa, warto więc rozważyć skorzystanie przez organy władzy publicznej z nietypowych instrumentów, które przyniosą efekty również później. Paleta działań zachęcających do szczepień mogłaby zostać wzbogacona o instrumenty polityki fiskalnej. Warto się zastanowić, czy państwo nie powinno ulżyć fiskalnie tym, którzy swymi indywidualnymi wyborami przyniosą ulgę życiu społecznemu oraz aktualnegmu modelowi rozwoju gospodarki narodowej.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji
Opinie Prawne
Jacek Czaja: Lustracja zwycięzcy konkursu na dyrektora KSSiP? Nieuzasadnione obawy
Opinie Prawne
Jakubowski, Gadecki: Archeolodzy kontra poszukiwacze skarbów. Kolejne starcie
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Prawne
Marek Isański: TK bytem fasadowym. Władzę w sprawach podatkowych przejął NSA