Ostateczną instancją jest sumienie - Joanna Parafianowicz o aborcji

Decyzją Andrew Cuomo, gubernatora stanu Nowy Jork, dwie charakterystyczne dla miasta budowle: One World Trade Center i most Kościuszki, zostały niedawno podświetlone na różowo. Dlaczego? Aby uczcić wprowadzenie ustawy istotnie liberalizującej obowiązujące w tym stanie prawo aborcyjne.

Aktualizacja: 10.02.2019 09:09 Publikacja: 08.02.2019 23:01

Ostateczną instancją jest sumienie - Joanna Parafianowicz o aborcji

Foto: Stock Adobe

Nowe przepisy z jednej strony przewidują możliwość przerywania ciąży na każdym etapie (także po 24. tygodniu), jeśli okaże się, że życie matki jest zagrożone lub płód nie jest zdolny do samodzielnego życia, z drugiej zaś dopuszczają aborcję do 24. tygodnia ciąży bez wskazania powodu. Ustawa pozwala nadto aby zabieg aborcji przeprowadzały położne i wykwalifikowane pielęgniarki.

Daleko idąca zmiana? Z pewnością. Czy uzasadniona? Zdania są podzielone. Choć pewne jest, że poglądów na aborcję jest niemal tyle, ile osób, które choćby pobieżnie się nim interesują lub których ona nawet pośrednio dotyczy.Wątpliwości nie ulega w moim odczuciu także to, że na tematy światopoglądowe lub tak przez nas traktowane nie umiemy dyskutować. Baczna analiza wypowiedzi rozmaitych internetowych dyskutantów wskazuje, iż problem z porozumieniem się mamy także na wielu innych płaszczyznach, zaś przekonanie, że moja racja jest najmojsza, jest pośród Polaków niezwykle żywe.

Aborcja to jedno z tych zagadnień, o których dyskusja opiera się argumentom natury merytorycznej, a otwiera na emocje. Każdy uczestnik debaty wie o niej wszystko i nikt zdaje się nie mieć wątpliwości, jak by się zachował, gdyby niechciana, nieplanowana lub zagrożona ciąża przydarzyła się właśnie jemu. Nie od dziś wiadomo bowiem, że powiedzenie „tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono", nie odnosi się do kwestii życia i śmierci. Bądź innych, których nie doświadczyliśmy.

Osoby, które o aborcji chętnie się wypowiadają, skłonne są twierdzić, iż za możliwością podejmowania przez kobietę decyzji o przerwaniu ciąży opowiadają się zwykle rozwiązłe panie i panowie nieceniący wartości rodzinnych. Przeciwne aborcji są zaś zwykle osoby kreujące się na bezwzględnych obrońców życia, co to wiedzą – rzecz jasna bezbłędnie – kiedy dokładnie się ono zaczyna (niezależnie od wątpliwości wyrażanych w tej materii przez teologów, filozofów i znawców ludzkiego ciała).

Choć pomiędzy dyskutantami trudno o porozumienie, często łączy ich jedno: daleko idący brak szacunku dla poglądów oponenta i skłonność do obśmiewania jego sposobu myślenia. Z jednej strony padają bowiem argumenty o braku szacunku dla kobiety i jej samodecyzyjności, zarzuty mizoginizmu i uwstecznienia w poglądach, z drugiej zaś o nieposzanowaniu płodu, niebraniu pod uwagę, że być może życie ludzkie zaczyna się już w chwili poczęcia, a tym samym zasługuje na godne traktowanie. Jedni dyskutanci skłonni są twierdzić, że płód, choćby biło w nim serce, to nadal nie jest człowiek, a jeśli posiada paznokcie, to cóż, skoro przypomina ziarno fasoli. Drudzy zaś są zadania, że kobieta (choć jeszcze nie matka) ze względu na swój egoizm i niekontrolowane upodobanie do cielesnych uciech w istocie morduje człowieka, a zarazem swoje dziecko.

Jestem przekonana, że aborcja, choć jest przedmiotem zainteresowania prawa, wymyka się jego ramom, dotykając problemów wyższej miary, jak odpowiedzialność, sumienie, wiara, samodecydowanie, wolność i godność. Niezależnie od definicji nadawanych tym pojęciom przez prawników, dla każdego z nas interpretuje je ono nieco inaczej, w zależności od tego, czy i w co wierzy. Dyskusji o tym z pewnością nie sprzyja jednakże atmosfera moralizowania i zacietrzewienia, tak charakterystyczna w publicznej debacie na te kwestie, które każdy człowiek rozstrzygać powinien we własnym sumieniu. Jest ono bowiem ostateczną instancją, która rozstrzyga o tym, co człowiek winien, a czego nie powinien zrobić (Józef Tischner).

Autorka jest adwokatem, redaktorem naczelnym „Pokoju adwokackiego" www.pokojadwokacki.pl

Nowe przepisy z jednej strony przewidują możliwość przerywania ciąży na każdym etapie (także po 24. tygodniu), jeśli okaże się, że życie matki jest zagrożone lub płód nie jest zdolny do samodzielnego życia, z drugiej zaś dopuszczają aborcję do 24. tygodnia ciąży bez wskazania powodu. Ustawa pozwala nadto aby zabieg aborcji przeprowadzały położne i wykwalifikowane pielęgniarki.

Daleko idąca zmiana? Z pewnością. Czy uzasadniona? Zdania są podzielone. Choć pewne jest, że poglądów na aborcję jest niemal tyle, ile osób, które choćby pobieżnie się nim interesują lub których ona nawet pośrednio dotyczy.Wątpliwości nie ulega w moim odczuciu także to, że na tematy światopoglądowe lub tak przez nas traktowane nie umiemy dyskutować. Baczna analiza wypowiedzi rozmaitych internetowych dyskutantów wskazuje, iż problem z porozumieniem się mamy także na wielu innych płaszczyznach, zaś przekonanie, że moja racja jest najmojsza, jest pośród Polaków niezwykle żywe.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?